Odczyt stanu kontaktronów w napędzie do bramy

Może wstawił Zenera, a połączenia są ok.

Przepraszam za słabe zdjecie, było robione w biegu. Połączone jest tak:

Rezysor 10k, dioda 1N4148.

Ten czerwony przewód podłącz w miejsce połączenia diody z rezystorem , czyli tak
2
Przy okazji jak docelowo chcesz zostawić ten stabilizator 5V , to dołóż kondensatory na wejściu i wyjściu np tak
3
Sam układ długo nie pociągnie :slight_smile:

2 polubienia

Nic nie szkodzi, ale nie ułatwiło ono nam życia, analiza jednak się udała.

Miałem na myśli zwyczajny schemat ideowy, zrysowany z rzeczywistych połączeń musisz chociaż spróbować je analizować, to nie musi być wypasiona grafika, wystarczyłby odręczny schemat choćby taki rysunek jak ten wrzucony wyżej przez @RobinI30

Płytki stykowe mają to do siebie, że często na nich coś nie styka :stuck_out_tongue_winking_eye: i tylko to przy połączeniu które miałeś (GPIO23 połączone na krótko z 3V3) tłumaczy te wyniki pomiaru.

Więc jeśli dioda sprawna to wciąż nieprawdopodobne są te napięcia, które zmierzyłeś dzisiaj (sytuacja jest odwrotna od spodziewanej).

Więc teraz zmierz 2x obie sytuacje tak jak sugerowałem dzisiaj powyżej
pomiar 1 - wolna noga diody (katoda, ta nóżka po stronie paska) ma być podłączona “nigdzie”
pomiar 2 - wolna noga diody (katoda, ta nóżka po stronie paska) ma być podłączona do masy
pomiar 3 i 4 - wolna noga diody (katoda, ta nóżka po stronie paska) ma być podłączona do wejścia krańcówki w sterowniku, a brama raz z krańcówką rozwartą, a raz ze zwartą

Oczywiście to wszystko robisz mając działające ESP, czyli masa do masy, a zasilanie podkradasz z wyjścia Utility power (czy jakkolwiek się ono nazywa).

Kondensator na wejściu stabilizatora musi być przeznaczony do pracy z napięciem odpowiednio wyższym niż występuje realnie (sugeruję 25V lub więcej), ten na wyjściu niemal obojętnie jaki (6V3 wystarczy, ale zawsze bezpieczniej dać 10V), na kategorię klimatyczną też popatrz.

1 polubienie

Dziękuję! Działa :wink:

Napięcie na GPIO: 3.3v - napięcie na kontraktronie - 4.60v obwód otwarty, brama nie otwarta całkowicie, stan on
Napięcie na GPIO: 0.54v - napięcie na kontraktronie - 0.0v obwód zamknięty, brama otwarta całkowicie - stan off

Miało być, ale wtedy mam tylko jedną linię w płytce uniwersalnej wolną i muszę wybrać czy chcę korzystać z portów po prawej, czy po lewej… Do tego jeszcze przekaźnik musi wejść.

W napędzie wszyztkie porty są COM i mają wspólną masę (tj. na diodzie miernik piszczy).

Narysował bym pewnie bardzo podobnie jak @RobinI30 bo bym się na nim wzorował. A tak narysowałem jaki jest stan faktyczny.

Dopiero teraz, jak już dzieci poszły spać, błąd został mi wskazany to na spokojnie przeanalizowałem i zauwazyłem że źle podpiąłem. Teraz już wiem, ale zapewne z braku wiedzy a co za tym idzie i doświadczenia, podobny bład popełnię jeszcze pare razy…

No i jak chciałem zmierzyć napięcia to musiałem nóżki rezostora złożyć, aby były na grubośc pasujace do rastera 2.54, a nie do 1.27…

Czy skoro bład został już znaleziony i rozwiązany, dalej jesteś ciekawe tych pomiarów? Mogę je zrobić przy komputerze na zasilaniu bezpośrednio do ESP32 po USB?

A pojemności takie jak sugeruje @isom1266 ?

Napęd ma dwa kontaktrony, aby podłaczyć drugi pod kolejne gpio muszę użyć kolejnej pary rezystora i diody?
Jakbym chciał to juz wsadzić w bramę i zapomnieć - kupić małą płytkę stykową czy jednak użyć dwustronnej płytki do lutowania i wymęczyć ścieżki (tak, nie lubię lutować bo jeszcze nie mam doświadczenia…)?
Jakieś ciekawe wskazówki do podłączenia modułu dwóćh przekaźników do tego układu, czy nic tutaj już wymyślec się nie da?

Nie ma sensu, jeśli działa razem z bramą (“na sucho” będzie na pewno OK).

To jest jakiś schemacik referencyjny, lepiej dać na nieco wyższe napięcie (ale też bez szaleństw), bo przy radykalnych zamianach temperatury mniej im pływają parametry, generalnie jeśli chodzi o filtrowanie tętnień na zasilaniu, to takie wartości nie są krytyczne - bez problemu można użyć od 1/2x do 2x wartości sugerowanej i to nie rzutuje jakoś intensywnie, ba w prostej technice cyfrowej zazwyczaj wartości elementów pasywnych nie są krytyczne i wystarcza ich zgrubne szacowanie, bardziej istotne jest zrozumienie tego co się dzieje w obwodzie, wtedy łatwo go zmodyfikować by dostosować się do sytuacji (np. przy długich przewodach).

Generalnie płytka uniwersalna, o której mówiłem na początku to coś w tym guście (to tylko przykład płytki tego rodzaju mają połączenia a’la breadboard, akurat ich tu nie widać bo są po odwrotnej stronie tyle, że elementy się lutuje)

jeśli zmontujesz na płytce stykowej to przestanie działać po paru dniach.

To zależy od tego co chcesz uzyskać, jeśli potrzebujesz sprawdzić stan obojętnie którego kontaktronu, to wystarczy dodatkowa dioda połączoną anodą do łączenia anody już istniejącej z rezystorem pullupu i wtedy stan jednego GPIO będzie wskazywał dowolną z krańcówek (nie znam intencji, może to wystarczy do zadania?)

Jeśli to mają być rozróżnialne sygnały, to kolejne GPIO i kolejny rezystor + dioda.

Temat się zaczął od sprawdzania stanu kontaktronów, nie pisałeś co konkretnie zamierzasz uzyskać, ale jeśli chodzi o podłączenie to zrób je prawidłowo :stuck_out_tongue: nie było o nich mowy na początku więc nie doliczałem ich do obciążenia (licz po 1W na przekaźnik w stanie włączenia) jeśli będą pracowały tylko impulsowo (po kilka sekund) to można olać to szacowanie.
Ponieważ mówisz o wersji z optoizolacją to możesz je zasilić tym wyższym napięciem przed stabilizatorem (musi być to wersja dobrana do napięcia zasilania (przy pracy impulsowej można użyć przekaźniki 12V przy zasilaniu 15V). UWAGA oczywiście musisz zdjąć zworkę łączącą oba obwody jeśli taka jest - część niskonapięciową można i należy zasilać z 3V3!

Dwa kontaktrony do kontroli dwóch stanów bramy , czyli dwa niezależne układy.
Zamiast pytać o wartości kondensatorów , pomyśl o zakupie gotowej przetwornicy za kilka zł , np na bazie LM2596. Gotowy układ będzie kosztował 5-8 zł a zaoszczędzi stresu przy lutowaniu :slight_smile: Jeśli jednak chcesz dobierać kondensatory to, na wejściu daj 100uF/25V , przyda się bo nie znamy wydajności i jakości zródła zasilania, a na wyjściu możesz dać tylko ceramiczny 100nF.

Przekaźniki? A dlaczego dwa ? Masz tam wejscie do sterowania cyklicznego, nie wystarczy jeden?
Jeśli koniecznie chcesz dwa, tym bardziej pomyśl o bardziej wydajnej przetwornicy, wtedy wszystko zasilisz z jednego żródła 5V , bez zbędnych kombinacji

Dwa bo jeszcze kiedyś w końcu zamontuję oświetlenie przy bramie. Jedyne lampki które pasują mi do bramy mają wbudowany panel solarny i akumulator. Będę je jakoś przerabiać na zasilane.

Piękna przetwornica, nada się do wspólnej masy:

Jesteś pewien? Moduły przekaźników które są dostępne w Polsce działają na 5v i zasilenie logiki na 3v3 nie pozwala im działać stabilnie. Pin opisany jako JD-VCC i vcc zawsze muszę łączyć pod 5v.

Nie jestem pewien, nie wiem jaki masz moduł przekaźników, ale wszystko można sprawdzić i ewentualnie zmodyfikować.

Bez zdejmowania wspomnianej zworki nie masz optoizolacji (w ogóle taka konstrukcja ze zworką pachnie ściemą izolacji optycznej, bo przez tą zworkę nawet jeśli jest zdjęta z pewnością nie są zachowane bezpieczne odległości między częścią obwodu po stronie sterującej transoptora, a jego stroną wykonawczą), sam przekaźnik na 100% musi być zasilany przynajmniej napięciem znamionowym (sugerowałem swoją drogą wersję 12V - zyskujesz podwójnie: nie musisz kombinować ze zwiększeniem obciążalności stabilizatora 5V, masz mniejsze straty w ukłądzie zasilania więc działa to energooszczędniej, no i układ zasilania przekaźników masz faktycznie izolowany).

Jeśli “logika” przy 3V3 nie działa stabilnie to mają źle dobrane rezystory diody transoptora, w wersji 5V sam przekaźnik musisz zasilić 5V niezależnie jaki masz moduł przekaźników (nie dalej jak wczoraj dziwiłem się w innym wątku z przekaźnika 5V na płytce z zasilaniem 3V3).

Dla transoptorów EL817 z rezystorem diody 620R (oznaczenie smd 621) przekaźniki powinny pracować absolutnie stabilnie i to niezależnie od temperatury, mimo, że prąd diody jest zaledwie w okolicach 3mA.
W razie problemów ten rezystor można zmodyfikować (mając w głowie by nie przekroczyć 10mA na GPIO).

W sumie w układzie OD nic się stać nie powinno - zabezpieczeniem jest sam spadek napięcia na diodzie, aby uruchomić wyjście w trybie otwartego drenu (po nowemu to chyba będzie tak):

  pin:
    number: Dx
    inverted: true
    mode:
      output: true
      open_drain: true

po staremu to by było po prostu

    mode: OUTPUT_OPEN_DRAIN

Mini-dygresja - konfiguracja otwartego drenu to jest takie oszustewko (to nie jest otwarty dren sprzętowo, tylko ten mosfet z górnej gałęzi jest w tej konfiguracji w stanie wysokiej impedancji), więc nie można mimo wszystko stosować napięć znacznie przekraczających napięcie zasilania MCU (ale przy module przekaźnikowym z transoptorem tyłek nam ratuje LED transoptora dający spadek napięcia ponad 1V, a w tych “trefnych” modułach wręcz dwie diody LED szeregowo, które łącznie powinny dać spadek napięcia koło 3V - przez co nie chcą działać przy zasilaniu 3,3V).

Skoro już taka dygresja, to ze 3 słowa z czego wynika to oszustewko - GPIO są wewnętrznie podpięte do elektronicznej krosownicy/multipleksera - dzięki temu mamy w MCU “wędrujące piny” - programowo można zmienić funkcje GPIO, w tym przenieść sobie np. jakieś magistrale na inne piny niż w konfiguracji domyślnej, a to m.in. znacznie ułatwia projektowanie PCB = obniża koszty produkcji, natomiast prawdziwe wyjścia OD, z możliwością pracy z napięciami kilku-kilkunastokrotnie przewyższającymi napięcie zasilania mogą być tylko jednofunkcyjne (stosuje się je m.in. w dedykowanych układach), natomiast samo rozwiązanie OD jest powszechnie stosowane w różnego rodzaju magistralach (bo umożliwią ściągnięcie linii do masy nie tylko przez MCU) - nie szukając daleko OD używa się w osprzęcie I2C powszechnie używanym wraz z MCU takimi jak ESP.

Próbowałem znaleźć w szufladach jakiś taki moduł, który mógłby nie działać i faktycznie na starym chińczyku dedykowanym do Arduino konstrukcja jest wręcz kuriozalna - są rezystory 1k (oznaczenie smd 102) i w dodatku dioda transoptora jest szeregowo z kontrolką LED - one “na oko” nie powinny działać wcale przy logice 3V3 - należałoby te kontrolki LED zastąpić zworkami.

Edit: Sprawdziłem organoleptycznie na takim module przekaźników - zastąpienie LEDów zworkami zapewnia poprawną pracę przy zasilaniu “logiki” 3V3 a przekaźników 5V i to mimo pozostawienia rezystorów 1k (a sądząc po odgłosach pracy będzie to działało raczej stabilnie).
Bez tego przekaźniki ani drgną (więc tak jak przypuszczałem, to nie jest “niestabilna praca” tylko zupełny brak działania).

PS Wydaje się że wspólnym mianownikiem modułów przekaźników, które

  • nie będą działać z logiką 3V3 są 2 rezystory na kanał oraz kontrolka LED (wpięta szeregowo ze stroną sterującą/pierwotną transoptora)
  • powinny (gwarancji nie ma, bo to zależy też jakie rezystory wlutowano) działać z logiką 3V3 jest brak kontrolki LED i 2 rezystory na kanał, albo nieco bardziej rozbudowany układ z 4 rezystorami na kanał i kontrolką LED, która jest w obwodzie wtórnym/wykonawczym transoptora; marketingowo są czasem opisywane jako zgodne z RPi

Oczywiście oprócz tego w każdym wykonaniu jest też tranzystor sterujący przekaźnikiem i dioda do tłumienia przepięć od cewki przekaźnika.

Faktycznie trudno je znaleźć w PL, tu masz przykładowy 5V działający z logiką 3.3V (w/g opisu sprzedawcy, takiego nie miałem nigdy w ręce, ale konstrukcja wydaje się być OK)

@Wiuempe
Muszę się przyznać - przerumakowałem - gdy wspomniałeś o izolacji optycznej to przyszedł mi do głowy moduł przekaźników najprawdopodobniej taki jak właśnie posiadasz (dedykowany do pięciowoltowego Arduino) - rynek jest nimi wręcz zalany, a sytuację uświadomiła mi to dopiero próba poszukania w sklepach modułów przekaźnikowych “dedykowanych” do Raspberry, które doskonale współpracują z ESP…


W kwestii zasilania przetwornica DC-DC jest dobrym pomysłem (minimalizujemy straty o ile trafimy na model o wysokiej sprawności, bo spotykałem takie które miały w okolicach 60%), a jeśli się ją wrzuci przed stabilizator liniowy (ustawiając napięcie tylko nieznacznie większe od minimalnego napięcia wejściowego dla jego poprawnej pracy) to można uzyskać układ o znakomitej stabilności zasilania niezależnie od warunków i równocześnie wybitnie redukujemy moc traconą w regulatorze liniowym do totalnego minimum (co pozwoli uzyskać sporą obciążalność nawet w układzie bez radiatora).

2 polubienia