Home assistant mysensors

Witam mam postawiony Home assistant na wyse5740 promox. Mój problem polega na tym że korzystam z mysensors Arduino do sterowania oświetleniem i nie tylko. Problem polega na tym że jak przeprogramuje Arduino, nawet naj je odłącze od poru USB to home assistant już nie widzi mi świateł. Muszę restartować całą maszynę, bo sam restart Home assistant nie wystarczy.

A stosujesz połączenie radiowe, czy kablowe?
Jak podłączasz sensory? Bezpośrednio do bramki, czy jakąś linią danych?

To tak trochę między wierszami - stawiam na to , że po restarcie MCU przykładowo port ttyACM0 staje się portem ttyACM1 itp. itd.
Być może pomogłoby mapowanie ścieżek do portu fizycznego - coś w stylu /dev/serial/by-path/pci-0000:00:15.0-usbv2-0:3:1.0 (szczególnie jeśli podłączonych MCU jest więcej niż 1).

No właśnie się zastanawiam, bo widzę, że tu na forum króluje podejście do Mysensors jako do rozwiązania przewodowego. Kiedy ten system został ewidentnie zaplanowany/zaprojektowany jako sieć bezprzewodowa. W niej przewodowo podłączona jest jedynie bramka. Dodatkowym ficzerem jest to, że na bramce można też odpalić kod sensora (ogólnie kod Arduino) i korzystać w wolnych wejść/wyjść Arduino. Z tego rozwiązania jak myślę korzysta brać forumowa - ale z racji, że to bardziej dodatek, a nie pełne rozwiązanie, bierze się wiele problemów jak ten wyżej. Dodatkowo Mysensors nie jest już rozwijane od wielu lat, dlatego ta część nie została i raczej nie zostanie dopracowana.
Zasadniczo ten system wygląda na zaplanowany w ten sposób, że bramkę programuje się raz, podłącza i o niej zapomina - wszystko robi się na radiowych nodach/sensorach i one są wykrywane/inicjowane w systemie “od strzału”, bez żadnych restartów, itp.

Osobiście nie widzę żadnej przewagi w kablowym Mysensors rozumianym jako ściąganie każdego przełącznika, kontaktronu, paska LED, etc. Do rozdzielnicy - nad innymi systemami, a wad widzę sporo więcej.