Pierwotnie zainstalowałem HA na karcie SD 32GB podłączonej do Raspberry Pi 3. Po jakimś czasie zdecydowałem o migracji skonfigurowanego HA z karty SD na dysk SSD o pojemności 128GB. Teraz moje Raspberry Pi 3 startuje bezpośrednio z dysku SSD. HA działa bardzo dobrze, ale nie wykorzystuje całej powierzchni dysku SSD. Stąd moje tytułowe pytanie i prośba do Was o podpowiedź jak mam rozszerzyć pojemność partycji HA tak aby wykorzystywać całą, dostępną powierzchnię dysku SSD?
- Skąd wiesz, że nie wykorzystuje całej powierzchni dysku?
- W jaki sposób masz zainstalowany HA?
Jest sporo programów do zmiany rozmiaru partycji, ale spróbowałbym najprostszego rozwiązania - podepnij ten dysk pod Windows i tam użyj “utwórz i sformatuj partycje dysku twardego”, klikasz na dysk, klikasz na partycję i pod prawym myszy masz “rozszerz wolumin”.
Czy Home Assistant posiada ten sam system plików co Windows?
Bez wiedzy co i z jakim systemem plików robisz doradzasz na szkodę OP. Odpowiedzi na pytania, które zadał @szopen mają zasadnicze znaczenie w tym przypadku.
Jeżeli Windows rozpozna typ partycji (FAT/NTFS) to pozwoli ją zwiększyć, jak nie rozpozna - to nie pozwoli, więc ryzyko znikome. Najlepiej zrobić to jakimś Linuksem live albo jakimś live-dedykowanym softem.
Taki komentarz w stosunku do niskopoziomowych działań na systemie plików jest, bądźmy szczerzy, nie na miejscu.
A z systemowych narzędzi wbudowanych Windowsy wbrew pozorom można wyrządzić bardzo duże szkody na systemie plików którego nie widać…
Więc szkodliwość tych porad rośnie, a nie maleje, ale niech będzie, że się czepiamy - istotnie w obecnych czasach już dość trudno zepsuć system plików, ale jeśli komuś się to uda to szkody są spektakularne.
Windows nie rozpozna tej partycji na 99%, bo jest to z dość dużym prawdopodobieństwem ext4…
(ewentualnie inne typowo linuxowe rozwiązanie, a ten 1% zostawiam na jakieś totalnie niszowe pomysły, bo widziałem już niejedno, choć moim zdaniem to wartość przeszacowana z tysiąckrotnie)
Mowa jest o malinie, więc jedyna partycja FAT jakiej się tam spodziewam, to partycja boot
(wymagana przez zastosowany SoC) i nie ma na niej żadnych danych poza niezbędnymi do bootowania systemu.
Można jeszcze dyskutować co będzie jeśli ktoś ma sterowniki ext dla Windowsa (bo istnieją, również takie z prawem do zapisu), ale ja i tak bym w takim wypadku zdecydowanie odradzał jakiekolwiek działania z poziomu Windows…
Więc porada na temat FAT/NTFS jest zapewne nie na temat.
Oczywiście rozmiar wielu systemów plików można rozszerzać wraz z zawartością, ale nigdy nie jest to działanie na tyle bezpieczne by robić takie ruchy bez wcześniejszego backupu!
Dziękuję wszystkim, którzy zechcieli wypowiedzieć się w tym wątku. Szczególne podziękowania dla szopen za merytoryczną wypowiedź.
Poprzednio, po przeniesieniu HA na dysk SSD miałem dostępne tylko 32GB, obecnie 107,8GB
Ostatecznie nie udało mi się znaleźć rozwiązania tytułowego problemu. Nawet pomimo poszukiwania w różnych miejscach. W związku z czym postanowiłem (po backupie HA) wykonać pełną, nową instalację HA bezpośrednio na dysku SSD 128GB. Po udanej instalacji na SSD, mój HA został przywrócony z wszystkimi ustawieniami z backupu. Teraz Raspberry Pi 3B, który ożywia HA wykorzystuje całą powierzchnię dysku SSD, którą serwuje w mojej sieci LAN.
Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie tematem.
Rozwiązanie tytułowego problemu pewnie by się znalazło, ale nie odpowiedziałeś na moje kluczowe pytania.
A tak z innej beczki - w odniesieniu do instalacji HAOS (i tylko takiej, a do dziś nie wiemy jak masz zainstalowany HA) metoda, którą przyjąłeś jest jak najbardziej poprawna, a wręcz dla osób mało linuxowych może być najłatwiejsza.