W związku z tym, że nie mogę dojść do porozumienia z obecną instalacją HA postanowiłem zrobić ją od nowa. Zastanawiam się jaka opcja na instalację jest najlepsza, tzn. rodzi najmniej problemów. Posiadam HP t620 i na nim do tej pory był zainstalowany HA poprzez VM. Jaka opcje wybrać teraz?
Jest wielkie grono zwolenników instalowania HA jako VM, za koronny argument takiej instancji podają możliwość wykonywania migawek systemu i przywracania wszystkiego jednym klikiem. Nie mogę się oprzeć pytaniu - Co poszło nie tak?
Dlaczego dojrzewasz do zmiany podejścia i szukasz innej metody instalacji? Chcę wiedzieć, bo odpowiedzi mogą być kluczowe w doradzeniu Ci, gdyż nie ma czegoś takiego jak najlepsza opcja na instalację HA. Dużo zależy od umiejętności użytkownika, tych około-informatycznych. Jeśli masz ich niewiele lub zwyczajnie nie chcesz tego mocno tuningować, obudowywać innymi usługami serwerowymi, których nie dostarczają dodatki do HA, to wybór raczej jest prosty - HAOS (bare-metal). Ja osobiście od dłuższego czasu jestem zwolennikiem HA w wersji CORE, w formie kontenera Docker. Ale to musi być świadomy wybór.
Wg mnie jest - HAOS i dlatego nie mam żadnych problemów a technologii informatycznych mam aż za dużo pracy dlatego w domu dążę do ułatwiania sobie życia .
Popieram! Chcesz mieć spokój: wybierz HAOS (aczkolwiek brzmi to dziwnie )
Chaos oznacza nieporządek, nieład, zamęt.
W zasadzie dobrze wszystko pracowało na takiej konfiguracji jaka mam teraz, od roku nie patrzyłem na HA, postanowiłem zerknąć zrobiłem aktualizację i się sprawy skomplikowały. integracja sonoff nie działa, nie mogę zaktualizować haks. Pomyślałem że może trzeba zrobić porządki.
Według mnie core. Masz nad wszystkim kontrolę.
Każdy musi dobierać sposób instalacji do swoich potrzeb i umiejętności.
Przy braku umiejętności jedynie HAOS, najlepiej generic (lub SBC zależnie od sprzętu).
@emanuel
Gdy instalowałeś HACS musiałeś się zgodzić na warunki wstępne
Poniżej tłumaczenie maszynowe
Warunki wstępne
Wymagania
- Używasz Home Assistant w wersji 2023.6.0 lub nowszej.
- Używasz obsługiwanej instalacji Home Assistant.
- Masz dostęp do systemu plików, w którym znajdują się pliki konfiguracyjne Home Assistant.
- Wiesz, jak uzyskać dostęp do pliku dziennika Home Assistant.
- Jesteś świadomy, że w systemie HACS nie ma żadnych dodatków.
- Masz stabilne połączenie internetowe z wystarczającą ilością danych lub bez ograniczeń danych
Po lekturze innych wątków widzę, że kilku nie spełniasz…
Teraz to już wygląda jakbym się czepiał, ale nie ma nic takiego jak HAKS, ani HACKS, jest HACS i ta nazwa się nie odmienia w zwykły sposób, ani nie podlega spolszczeniu, bo to jest skrót od Home Assistant Community Store.
Może fonetycznie kojarzy się z hakowaniem (i w sumie nie bez podstaw, bo komponenty niestandardowe zmieniają działanie HA), ale nie można stosować wymyślonych nazw, które mają hmm… jakieś znaczenie i to mocno inne od tego o czym chcesz pisać (zarówno haks jak i hacks istnieją, ale nie jest to HACS).
Hipotetycznie gdybyśmy się uparli na wymuszoną polonizację, to by wyszło coś w guście SSAD (Sklep Społeczności Asystenta Domowego), tylko nikt nigdzie by nie rozumiał tego skrótu…
A precyzyjne nazewnictwo jest dość istotne w komunikacji między ludźmi.