Cześć, rozważam migrację z HK na HA, ponieważ mam problem z obecną konfiguracją HK (Apple TV 4K v1 i HomePod Mini), do którego mam podłączonych około 120 urządzeń: Aqara, Ikea, Philips Hue, Netatmo, Logitech Circle, Meross, Broadlink, Yeelight. Jeżeli chodzi o stabilność urządzeń, to nie mam zastrzeżeń, nie ma z nimi problemu. No może oprócz Yeelight, tutaj zdarzają się problemy z dostępnością raz na jakiś czas, ale zazwyczaj szybko to mija i wraca do normy.
Problem zaczyna się z HB na Raspberry Pi 4 (4GB) na SD, kilka razy dziennie występuje problem z brakiem dostępności wszystkich urządzeń z HB, który trwa zazwyczaj kilkanaście minut. W efekcie czego większość automatyzacji przestaje działać, ponieważ są oparte o Fake Switche.
Uprzedzając pytanie o architekturę sieci: modem Huawei 4G Router 3 Prime (tryb bridge), router Ubiquiti ER-X-SFP, Ubiquiti UAP AC LR. Raspberry Pi podpięte jest bezpośrednio do routera, wszystkie urządzenia mają ustawione statyczne IP, włączone QoS
Dodatkowo problem mam z samym HK, automatyzacje oparte o czas raz działają, raz nie, podobnie z tymi opartymi o skróty. Dodatkowo ogranicza mnie limit automatyzacji w HK (230), z uwagi że wszystkie przełączniki są oparte o Aqara Opple, to limit szybko został osiągnięty.
Pytanie, czy przy takiej sytuacji dobrym pomysłem jest przejście na HA (automatyzacje) + HK (jako „pilot”). Zaznaczę, że chciałbym pozostać przy akcesoriach podłączonych do dedykowanych bramek Aqara, Ikea itd. z integracją HomeKit Controller i Bridge. Czy jest szansa na uzyskanie większej stabilności? Oczywiście temat „bazy” pod HA jest otwarty.
Czy mogę liczyć na jakieś rady osób z większym doświadczeniem z HA? Będę wdzięczny za każdą wskazówkę. Z góry dziękuję.