Music Assistant 2.0 (beta)

Kluczowe słowo: “kiedyś”.
30 lat temu sam bym tak mówił, ale czasy się drastycznie zmieniły w odniesieniu do systemów podłączonych do internetu (nawet w robocie w szczególnych przypadkach mamy sieci izolowane od internetu - tam gdzie jest wskazane trzymanie specyficznych systemów w starych wersjach z takich czy innych, ale zawsze bardzo dobrze uzasadnionych powodów, ale to nie ten przypadek).

Pomijając kwestie bezpieczeństwa tu dochodzi o coś jeszcze, a wręcz naprawdę o wiele więcej: HA i inne powiązane z nim projekty są w grupie najdynamiczniej rozwijających się projektów open-source, więc nie można sobie pozwolić na kiszenie się na starych wersjach core, komponentów czy dodatków, bo w grę wchodzą zależności od innych wykorzystanych projektów, które też nie stoją w miejscu. Późniejszy przeskok przez wiele wersji może być trudny lub wręcz niemożliwy i dlatego np. aktualizuję tamten wątek (i mam nadzieję, że ktoś mnie zastąpi gdyby mi sił zabrakło)

A kwestii tego marudzenia

Po pierwsze - możesz przyjąć strategię promowaną przez @macek, czyli aktualizacje core w ostatnim tygodniu miesiąca, gdy zawiera już wszystkie hotfixy do “dużego” comiesięcznego wydania, a potem komponenty niestandardowe i dodatki.

Po drugie - czytaj przed aktualizacjami breaking-changes (ten wątek powyżej dotyczy tylko core, nie mam takich mocy przerobowych, by informować o krytycznych zmianach w setkach istniejących dodatków czy tysiącach komponentów niestandardowych - to jest obowiązek ich użytkowników by zapoznać się ze zmianami i wdrożyć ewentualne zmiany).

Po trzecie - nawet jeśli coś nie działa, to są od tego issue na repozytoriach danych projektów, skoro nie chcesz się “doktoryzować”, to chociaż zgłaszaj problemy tam gdzie trzeba (forum to nie jest właściwe miejsce na wylewanie żali).

Po czwarte, no cóż hmm istotnie Music Assistant nie jest niezbędnie potrzebny do niczego - jest to tylko fajny wodotrysk…

No cóż “doktoryzowanie się” traktuję w formie żartu w przypadku dodatku, który działa po kilku kliknięciach, więc nie sądzę, aby mógł on stanowić jakąkolwiek trudność dla użytkownika tak zaawansowanego by używać do czegokolwiek AppDeamon.