Problemy z instalacją HAOS-ova (proxmox) oraz HAOS-generic

idę tą drogą. ubuntu potrebne mi do szczęśćia nie jest ale niech sobie tam będzie,
byle ten HA juz w końcu ruszył bo od wczoraj nic nie działa prawie. Nagrywa się pendrive. zaraz zobaczymy jakie kolejne niespodzianki mnie czekają

Oczywiście, że są inne pomysły - eMMC może służyć jako miejsce instalacji HAOS, a dodatkowy dysk jako miejsce na dane (już po pełnej instalacji HAOS na eMMC). Nie wiem po kiego grzyba tam Ubuntu - do jednorazowej akcji wystarczy live na pendrive.

kurcze juz sam teraz nie wiem co lepsze. będzie w czymś ten ubuntu tam przeszkadzał? miejsca mam sporo bo ssd 256GB. A tej live to i tak nie mam pojęcia jak ogarnąć.

Mi w niczym nie przeszkadza, bo dell się uruchamia z SATA M2 , a jak potrzebuję linuxa w wersji desktop to go mam :slight_smile: Moim zdaniem ten eMMC do niczego innego się nie nadaje.

Można i tak (ale nie widzę w tym sensu HA/HAOS pracuje headless, więc zasadniczo można mieć takie miejsce docelowej instalacji komputera, gdzie dochodzi tylko Ethernet i zasilanie, beż żadnego monitora, więc desktopowy system zamiast HA ma zerowy sens, swoją drogą żadna z instalacji HA które uruchomiłem jako produkcyjne nigdy nie byłą wyłączana poza konserwacjami, które nie były w sumie konieczne, ale chciałem po prostu poprzenosić te instalacje na inny sprzęt).

Każdy współczesny ssd jest wydajniejszy od eMMC (również pod względem szybkości odczytu co przekłada się minimalnie negatywnie na czas startu systemu).

Jedną z instalacji na NUC6CAYS mam w ten sposób, że eMMC został przeznaczony na instalację HAOS (w ten sposób da się tylko za pomocą linuxa live), a ssd na dane, nie było odczuwalnego spadku wydajności poza właśnie nieco dłuższym startem systemu (w porównaniu do NUC6CAYH, gdzie nie ma eMMC i cała instalacja była na tym samym ssd).
Czy jest sens działania w ten sposób nie wiem - każdy musi sobie ocenić sam, miejsce zyskane na eMMC (dzięki braku instalacji HAOS na ssd) przedłuży trwałość tego ssd przy jego rozmiarze 256GB o jakieś pojedyncze procenty.

na razie mam ubuntu na eMMC i nie wiem co dalej, probuje zainstalować balena ale nawet z tym sobie nie radzę. Ja łindołsowy jestem

To po kiego grzyba kombinujesz sobie od górkę?
Wyjmij dysk, przełoż do tego Windowsa i tam się ostrzelaj Balena Ether (tylko nie skasuj sobie tego Windows). Najlepiej podepnij go przejściówką na USB (to wtedy robota w Balena Ether robi się oczywista, bo dyski USB są traktowane nieco inaczej).

chętnie bym to zrobił. ale nie mam gdzie go wsadzić.

No to nie masz wyboru - Linux wita.

Balena nie działa dobrze w aktualnym Ubuntu, więc zajrzyj do wątku-poradnika i albo użyj starego Ubuntu, albo Mint’a, albo użyj opisanego tam obejścia problemu.

super. same miody. mam dość już tego

Spędziłem jakieś 2 miesiące na aktualizacje tamtego wątku, by opisać wszelkie potencjalne strzały w kolano, które może sobie zrobić nowy niedoświadczony użytkownik, więc po prostu skorzystaj z tego.

Ale teraz widzę, że odnośnik nawet nie był kliknięty, to po kiego grzyba to linkowałem?

Tym bardziej nie rozumiem jakim cudem sobie radziłeś z AIS (jak zaglądam na tamto forum to widzę, że trzeba mieć hardkorową wiedzę o androidzie i linuxie) czy z gołym supervised.

był kliknięty był. nawet próbowałem się przez niego przedrzeć. Ale mnie przytłoczył ogrom informacji i szukałem drogi na skróty.
Co do AIS - póki jakotako działało to nie trzeba było nic grzebać. ale potrzebowałem na przykład podłączyć coś pod usb i sie nie da bo to androidy

Nie ma drogi na skróty, czytaj i staraj się zrozumieć.
Wszystko jest w 1 poście, reszta to w większości właśnie te strzały w kolano, które sobie robią ludzie gdy nie rozumieją co robią…

Rozwój HAOS nie stoi w miejscu i generic jest obsługiwany na znacznie szerszym wyborze sprzętu niż w momencie, gdy tamto zaczynałem pisać.
Ale nadal dostęp do internetu po kabelku jest koniecznością.

To chyba tyle na dziś i najbliższe tygodnie, bo klawiatura w laptopie mi się skończyła zupełnie, a używanie autokorekty w 2 słowach na 3 jest upierdliwe.

Oczywiście, że może to mieć sens, ale jest kilka ale, trzeba wybrać czy instalować HA na nowym dysku 256GB, czy na 16GB eMMC, który przepracował xxx godzin. Ja wybrałem opcję 1 . Linux na eMMC jak na razie mi się nie przydał i oby jak najdłużej. Natomiast gdyby doszło do katastrofy, to nie muszę szukać pendrive z linuxem live, bo mam go pod ręką, a w zasadzie na tej maszynie, którą muszę odratować. Czy warto? Dla mnie tak.

Jak masz Ubuntu 20.04 to zobacz to How to install balenaEtcher on Ubuntu 20.04 LTS - Linux Shout

a jak mam 22.04? zainstalowałem pierwszy z brzegu. teraz mi bios zaktualizowało z 1.1.1 do 1.24.0 ale niewiele mi z tym lepiej

No wybacz, jak nie czytasz tylko robisz co popadnie, to zostaje zacząć od nowa, albo stosować obejście opisane przez @szopen

ok, mamy tak, że wypalam obraz HA na eMMC 16GB. Pisałeś o przeniesieniu danych na drugi dysk rzzed zresetowaniek komputera. jak tego dokonać? bo już nie doczytałem tego a nie chcę namieszać.
Czy lepiej nagrać obraz od razu na 256GB i też będzie dobrze?

Przenosisz dane “pustej” instalacji, daj mi mnóstwo czasu, bo pisze z komórki a okraszam z komputera. Nie jestem w stanie ani rekonstruować każdej sytuacji u siebie ani prowadzić krok po kroku.

Skoro chcesz w ten sposób to skup się na 2 sprawach

1.Skasowaniu partycji z tego ssd - tu pomoże linuxowy gparted - opis w podlinkowanym wątku, to pewnie będzie potrzebne aby prawidłowo zadziałał skrypt przenoszący partycję danych w HAOS
2. Instalacją na tym eMMC zwykłego HAOS-generic

przede wszsytkim dzięki za cierplwość do mnie moich pytań i poświęcony czas.

a Jakbym zrobi instalację od razu na SSD całości i olał ten eMMC? Będzie dobrze? Bo to chyba łatwiejsze.

Rób jak chcesz, przecież ja nie mogę decydować jak ktoś wykorzystuje swój sprzęt.

Ale jeśli eMMC miałby być u mnie niewykorzystany, to o prostu szkoda (wtręt ekologiczny - zasoby na jego wyprodukowanie zostały już zmarnowane, szkoda wyrzucić za xx lat coś niezużytego, a w tym wypadku wręcz nieużywanego) - praca w trybie tylko do odczytu degraduje pamięć flash tysiące razy wolniej niż w trybie do zapisu, więc nie mam obaw, jeśli tylko raportowany stopień zużycia nie przekracza 90% (u mnie na polizingowcach zużycie sięgało góra 20% a może dodam, że każdą instalację planowałem na minimum 10 lat przewidywanej trwałości sprzętu).

To tak w kontekście tego

Pewnie będzie prościej, ale skoro i tak nie możesz przełożyć ssd do innego komputera…