Witam, kupiłem jakiś czas temu shelly pro 1PM w nowej wersji bez złącza 12V.
Po kilku miesiącach w końcu wziąłem się za uruchomienie modułu i nie szło połączyć się z nim ani po wifi ani też po złączu Lan.
Po kilku dniach nieudanych prób walki z tym modułem stwierdziłem, że wgram Tasmotę.
Moduł ożył i wszystko działa prawidłowo oprócz licznika energii. Nie pokazuje napięcia wejściowego, żuzycia energii itp. Jedyne co pokazuje, to częstotliwość napięcia 223750Hz.
Jakieś pomysły co może być przyczyną? Oczywiście tasmota skonfigurowana na szablonie dla tego modułu.
Tak dokładnie wgrałem tą wersję. Przed chwilą też ustawiłem w konsoli SetOption21 1 i nadal bez zmian.
W szablonie na stronie Tasmoty pod gpio32 jest “???”. U mnie w module pod GPIO32 ustawiony jest ADE7953 IRQ 4. Może faktycznie w tym modelu znajduje się inny sensor mierzący pobór energii.
Czyli wszystko jasne, dokładnie ten sam problem jest tam opisany. Szkoda, że nie mogłem sprawdzić tego na oryginalnym sofcie.
Pozostaje używać modułu bez zliczania obciążenia.
Zastanawia mnie tylko czy wsadzili po prostu felerną partię sensorów do tych modułów czy jest inny problem.
Przeczytałem treści z linka powyżej i wcale nie wynika z nich, że problematyczny moduł był wadliwy, tylko, że jest konstrukcyjnie inny niż przewidziane dla niego template Tasmoty
Tylko pytanie, czemu po wymianie modułu na nowy działał na tasmocie prawidłowo?
Czyżby różne wersje hardware-u w tym samym modelu?
Edit:
@szopen Ewentualnie czy są inne możliwości poza tasmotą, żeby moduł działał w pełni? W esphome widziałem, że jest firmware ale do wersji pro 1 bez miernika energii.
Jeśli chodzi o ESPHome to nie ma dedykowanego firmware (tzn. może być jeśli ktoś przygotuje i będzie wspierał, ale zasadniczo firmware każdy buduje sobie sam pod swoje potrzeby).
Wszystko co potrzeba to znać użyte podzespoły (muszą być wspierane w danym projekcie) i schemat ich połączeń.