Potrzebuję porady, jak najlepiej rozwiązać sterowanie oświetleniem. Początkowo chciałbym ogarnąć to przez natywną aplikację ( dom w fazie wykończeniówki) - docelowo wszystko będize na HA
Początkowo myślałem o zamontowaniu Shelly Plus 2PM, ponieważ w większości miejsc mam przewidziane podwójne włączniki w jednej puszce.
Zależy mi na tym, aby:
Można było włączać oświetlenie fizycznym włącznikiem w przypadku awarii HA lub braku dostępu do Wi-Fi.
Obsługiwane były różne akcje (klik, dwuklik, długi klik) – fajnie by było, ale to nie jest konieczność.
O ile Shelly ogarnia ten temat (choć nie wiem, jak zachowa się w przypadku awarii), to w co najmniej dwóch punktach świetlnych chciałbym mieć możliwość ściemniania światła.
Shelly ma też dimmery, ale z tego co wyczytałem to były problemy że się grzały, plus nie jestem w stanie zmieścić dwóch przekaźników w jednej puszce. Zastanawiam się więc, czy nie lepiej byłoby zamontować Shelly Plus 2PM + smart żarówki, gdzie przez HA lub aplikację mógłbym regulować natężeniem światła – bez konieczności zmiany jasności przez fizyczny włącznik.
Co o tym myślicie? Czy w ogóle źle całkowicie do tego podszedłem i inaczej się to ogarnia?
Jak duży dom i WIFI to może być problem z zasięgami, moduły pochowane w puszkach, to moje zdanie. Ja bym postawił na ZigBee i sieć Mesh + Routery i kompatybilne urządzenia z Z2M.
Pytanie jak masz zrobioną sieć elektryczną w domu.
Dzisiaj bardzo często “elektryk” nie “wprowadza” przewodu neutralnego do puszki gdzie docelowo ma być zainstalowany włącznik światła.
Zakładając że puszkę od której masz poprowadzone przewody do włącznika jest zatynkowana to jedynie co Ci pozostaje to rozważać urządzenia typu “no neutral” oczywiście pod warunkiem zastosowania kondensatorów przy żarówce.
Jeśli jeszcze mowa tutaj jest o układach schodowych do jednej żarówki lub układu żarówek to sprawa jeszcze bardziej się komplikuje i może wymagać głębszego rozeznania co gdzie jest i z czym się łączy.
Sam sobie musisz odpowiedz na pytanie
czy sieć Ethernet / Shelly
czy Zigbee / Sonoff, Avatto etc
Z moich doświadczeń:
Osobiście miałem wiele problemów z płynnością sieci Ethernet, gdy ilość urządzeń przekraczała zaledwie 50 numerów IP. W tym przypadku skończyło się wymianą routera na lepszy model.
Dzisiaj korzystam też z sieci Zigbee i choć nie mam jeszcze, aż tak wielu urządzeń, to wszystko działa stabilnie i raczej przychylałbym się do rady @artpc .
Do bezawaryjności HA tez nie mam zastrzeżeń, choć dawniej na Raspberry Pi zaskoczyła mnie dwukrotnie awaria kart SD, ale to sprzęt, a nie software.