Cyrkulacja CWU to źródło ewentualnych oszczędności. Zgadzam się z @RobinI30 i podobnie jak on uważam, że zakładanie przepływomierza nie ma sensu. Suma energii potrzebnej do ogrzania danej objętości wody, do danej temperatury będzie taka sama. Znaczną różnicę robi ustawienie temperatury końcowej. Temperaturę skutecznie zmierzy zwykły czujnik np. DS18b20 umieszczony przylgowo do zbiornika pod izolacją. Najlepiej w 1/3 wysokości zasobnika. Mi oszczędności przyniosła automatyzacja dla cyrkulacji na bazie czujników ruchu. Pozwoliła również na zachowanie komfortu, za co jestem w stanie dopłacić.
Na takie dylematy jest rozwiązanie w postaci podgrzewacza przepływowego. Można też zastosować połączenie hybrydowe, bo współczesne podgrzewacze pozwalają na zasilanie wstępnie podgrzewaną wodą z CWU. Wówczas nie grzejesz do np. 45st zbiornika, tylko zachowujesz minimalny bufor, a docelową temperaturę robi podgrzewacz, który może wówczas być umieszczony bliżej punktu końcowego.