Ale reset następuje. O północy. Tak jest na wykresach. Tylko po “odbiciu” od zera wskakuje ma jakiś - nieznany - poziom.
Da się jakoś zasymulować północ - tylko dla tej jednej płytki ESP?
[EDIT]
Ja to widzę tak.
Kasuję tego ESP z mojego HA. Stawiam nowego HA w maszynie wirtualnej. W tej maszynie podpinam przedmiotowy ESP. W maszynie bawię się czasem systemowym.
Koledzy,
odnoszę wrażenie, że ESP liczy (sumuje) tą energię “potajemnie” i gdy występuję rzeczywisty pobór, to “odkrywa”, że coś tam liczył. Na wykresie zaznaczyłem te podejrzane miejsca, które występują nie tylko przy starcie (tak dotychczas myślałem, że efekt występuję tylko przy starcie) ale przy każdym “rzeczywistym” poborze:
Dlatego wg mnie lepiej korzystać z synchronizacji czasu z HA (stosuję u siebie) bo wtedy czas jest “synchronizowany”, nawet jak coś jest “przesunięte” to w całej sieci lokalnej. Takie samo podejście stosuje sie w dużych firmach - synchronizacja wszystkich urządzeń z jednego lokalnego serwera czasu (a ten synchronizuje sie z internetu) bo wtedy korelacja zdarzeń na wszystkich urządzeniach jest w tym “samym czasie”.
zamiana left/right zmieniła tylko zbocze mocy na który się ten schodek pojawia (teraz jest na opadającym) i jest pomijalnie mały.
Taka uroda ESPHome - chyba tego nie przeskoczysz.
Odpuszczam sobie dalszą analizę, gdyż ponieważ całość jest liczona na kwadratowo
Twórca nie przewidział wszystkich przypadków np. że kolejny impuls może nigdy nie nastąpi.
Skoro liczy się ilość impulsów (która jest proporcjonalna do pobranej energii) to po co te fikołki z obliczeniem mocy?
Robisz zgodnie z głupimi poradnikami (przynajmniej nie “po mojemu”)
Z samej zasady ten sposób jest nie bardzo.
Nie znam na tyle ESPHome aby z kapelusza wyciągnąć rozwiązanie.
OK i czy na podstawie tych podstawowych sensorów diagnostycznych jesteś w stanie stwierdzić co się działo z ESP w czasie gdy masz dziury w pomiarach?
Bo już na pierwszy rzut oka widać, że tam się dzieje coś złego - idealnie płaski odcinek wykresu wygląda na brak danych. Obrazek wrzuciłem wyżej.
Trzeba brać poprawkę, na totalnie różne metody pomiaru, które mają te 2 urządzenia - jednym liczysz impulsy czy tam czas między nimi, a w drugim dostajesz ciągły strumień danych z ustroju pomiarowego.
Dziwne, że zawsze gdy moc spada do 0 i o taką samą wartość opóźnienia.
Soft raczej czeka na kolejny impuls i dopiero po timout wyrzuca odczyt 0) - to moja hipoteza