Świetny komponent niestandardowy dla HA do monitorowania wymian ogniw zasilających czy ładowania akumulatorów (raczej dla takich które ładujemy lub wymieniamy raczej niezbyt często), dostępny standardowo w HACS.
edit
Zapomniałem dodać, że w bazie są czasem delikatne niedoróbki - baza urządzeń jest tworzona oddolnie przez użytkowników podobnie jak w powercalc, więc jeśli ktoś nie ma absolutnej pewności co do danych, które dodaje do bazy, to “mniejszą szkodą dla ludzkości” jest niedodanie błędnych danych…
Świetny komponent, właśnie dodałem wszystkie zasilane bateryjnie czujniki. Polecam też dodatek Battery State Card, który ładnie sortuje i pokazuje stan naładowania baterii z Battery Notes.
Zauważyłem, że autor dziękuje twórcy PowerCalc i dzięki temu odkryłem również ten dodatek. Nie posiadam opomiarowania np. lamp, a przez ten dodatek skonfigurowałem szacunkowe zużycie energii wszystkich źródeł światła Dodatkowo wszystko można dodać i zobaczyć np. w rozbiciu na poszczególne odbiorniki w zakładce Energia
Niestety tak jak wspominałem jakość bazy LUT w powercalc mocno spadła w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy (początkowo do bazy pomiary wrzucali tylko użytkownicy sensownie skalibrowanego sprzętu, teraz robi to bardzo wiele osób, więc nie sposób weryfikować pomiarów nawet wyrywkowo, jakość jest sprawdzana tylko na wypadek najbardziej typowych błędów w stylu zerowej mocy).
Przykładowa konfiguracja karty battery-state-card (jakkolwiek bez związku z komponentem tytułowym) - ta konfiguracja umożliwia przy małej liczbie sprzętu ogarnięcie stanu jednym spojrzeniem, celowo odfiltrowuję encje uzyskane z Battery Notes for Home Assistant, bo w drugiej linii wyświetlam co innego
Tak swoją drogą nie wiem czemu nie ma śladu na forum po wątku na temat tego pluginu lovelace… a do dokumentacji radzę zajrzeć, bo konfiguracja jest mocno elastyczna
Jakość bazy PowerCalc w moim przypadku i ew chętnych, którzy chcą dodać szacunkowe zużycie prądu dla swoich odbiorników jest bez znaczenia, bo i tak robi się to ręcznie podczas dodawania danego odbiornika. W ten sposób bez fizycznych mierników energii możemy na prawdę dość dokładnie określać zużycie energii np. na oświetlenie.
No jeśli nie korzystasz z profili LUT to może i bez znaczenia, bo wtedy sam odpowiadasz za swoje dane, cały myk jednak polega na tym, że głównym wodotryskiem jest możliwość kalkulacji dla “inteligentnego oświetlenia” opierająca się na profilach LUT