Przełącznik: Lonsonho X711A (pojedynczy przełącznik ścienny bez przewodu neutralnego, tylko L i L1, zigbee).
Żarówki LED (3 sztuki): AMM-GU10-5W-WW, 5W-4000K, AC 220-240V ~50Hz.
Instalacja elektryczna: stary rodzaj bez neutralnego w przełączniku.
Po zamontowaniu tego przełącznika żarówki zaczęły żarzyć/delikatnie migotać przy włączonym przełączniku. Trzy żarówki są wpięte w jednej linii. Po wyjęciu jednej problem ustępuje. Przy starym, klasycznym przełączniku problemu nie było. Podłączałem kondensator (MIFLEX 0,1uF 275V) do każdej z żarówek, ale żarzenie dalej występowało. Wydaje mi się, że problem może być spowodowany przez podświetlenie przełącznika.
Posiada ktoś podobne doświadczenia? Jak sobie z tym poradzić?
Myślałem nad wymianą żarówek na mocniejsze oraz nad zlikwidowaniem podświetlenia przełącznika (ale tutaj za bardzo nie wiem jak się za to zabrać).
Mam ten sam problem z identycznym włacznikiem, akurat w moim przypadku chyba mi się go uda obejść, ale tak ogólnie, to myślę, że warto spróbować z dobrej jakości żarówkami. Z tego co odpisał mi sprzedawca przełącznika - powinno pomóc.
Albo wymienicie moduły na takie podpinane do przewodu neutralnego albo włączycie sztuczne obciążenie równolegle z “żarówką” LED, niestety parametry sztucznego obciążenia trzeba dobrać eksperymentalnie (może to być kondensator o stosunkowo dużej pojemności - niestety typowe 20nF stosowane do bocznikowania LEDówek w instalacjach z neonówką jest wartością wielokrotnie za małą, może być też odpowiedni rezystor) - niestety problemem może być moc wydzielana w sztucznym obciążeniu.
Nie wiem co macie pod ręką, ale by nie kombinować ze sztucznym obciążeniem większe szanse powodzenia są przy żarówkach LED przystosowanych do pracy ze ściemniaczami i o stosunkowo dużej mocy.
Jest jeszcze jedno wręcz banalne rozwiązanie - wystarczy wrócić do tzw., tradycyjnych żarówek i problem zniknie.
Na jakiej zasadzie działa takie sztuczne obciążenie?
Bocznikowanie przy neonówce (i smart-gniazdku-bez-neutrala), z tego co się orientuję, służy do tego, żeby zasilacz LEDa nie ładował swojego wewnętrznego kondensatora prądem który upływa z neonówki. No bo po załadowaniu, LED błyśnie (dobrze rozumiem?) No ale to jest problem przy świetle zgaszonym, a my mamy problem przy zapalonym.
Tego nie napisałeś, że przy włączonym, wyłączony moduł tego typu ma skończoną rezystancję nawet w stanie wyłączonym więc efekt migotania w stanie wyłączonym może wystąpić i jest to normalne (podobnie jak w przypadku z neonówką)
Natomiast jeśli jest migotanie w stanie włączonym to również jest to problem zbyt małego obciążenia tylko przyczyna jest inna - modułowi brakuje zasilania.
W obu przypadkach pomaga wymiana na normalne żarówki, albo dołożenie LEDów w takiej ilości by moduł pracował stabilnie (tu przekaźnik nie pomoże bo nie stanowi istotnego dodatkowego obciążenia).