Witam.
Jakiś czas temu testowo zainstalowałem HA na Windowsie, teraz chciałbym go przenieść na laptopa na którym zainstaluję Proxmoxa. Czy powinienem na coś zwrócić uwagę?
Wystarczy instalacja Proxmoxa, HA i przywrócenie go z backupu?
Nie ma tego dużo. Z peryferiów tylko esphome. O przydzieleniu IP pomyślałem, bedzie na sztywno po kablu.
Dodatkowo chciałbym aby serwer robił za NAS. W laptopie siedzi intel i5. Czy da rade zrobić NAS w HA czy w szukać czegoś do Proxmoxa? Czytałem kiedyś że dodatek NAS do HA nie wspiera każdej architektury. Jak to wygląda w praktyce?
W zasadzie to sposób instalacji powinieneś dobrać do swoich umiejętności - jeśli dobrze znasz proxmoxa, to wykorzystasz jego zalety; jeśli nie znasz wcale, to będzie kulą u nogi.
(proxmox dla jednej VM nie ma żadnego sensu - w takim wypadku można na x64 odpalić HAOS-generic bezpośrednio na sprzęcie zamiast HAOS-ova w VM, sam proxmox potrzebuje dla siebie też jakieś zasoby sprzętowe, więc jeśli to sprzęt z mała ilością RAMu to może być mało ciekawie).
Swoją drogą warto by było spytać czy w ogóle ktokolwiek z forumowiczów używa proxmoxa na bazie sprzętowej jaką jest laptop?
Trochę się obawiam HAOS czy nie jest zbyt okrojony. Ciekawi mnie czy np znajde tam możliwość wyłączenia matrycy czy ograniczenie użycia procesora aby zmniejszyć zużycie prądu. Laptop spokojnie da rade ma 8GB ramu, intel i5 (nie pamiętam dokładnie jaki) i roczny dysk 256GB SSD. Dzialal na nim dosc plynnie WIN 10.
ZTCW Wyłączenie matrycy ma wbudowane (i nie usypia po zamknięciu klapy), choć nie wiem czy ma każdym sprzęcie to działa (to w sumie dołożono już ze 2 lata temu).
Ograniczenie użycia procesora (w sensie przycięcia zegara na sprzęcie na którym pracuje HAOS) robiłem w swoim życiu tylko raz i to raczej w celach zabawowych (nie używam tego, bo nie ma żadnego sensu), w NUCach robi się to na poziomie BIOSu zmieniając/modyfikując profile energetyczne.
(edit: to w sumie nie jest prawda - 2 razy, ale poprzednio to były czasy wczesnego pentium i wtedy by uzyskać chłodzenie pasywne zredukowałem zegar procka z 200MHz do 100MHz oczywiście sprzętowo - wtedy to chyba jeszcze zworki się przekładało)
Generalnie użycie procesora jest na takim poziomie jaki jest konieczny (nie wiem jak to wytłumaczyć, ale tu się chyba prawa fizyki kłaniają, oczywiście ustawienia cpu-governor’a też, ale jeśli jakaś praca obliczeniowa musi zostać wykonana, to zostanie i zasadniczo od jej ilości zależy mniej więcej proporcjonalnie ilość zużytej energii, no tu czynników jest wiele, ale jeśli chcesz oszczędzać prąd, to wybierz możliwie nowoczesny procek…) to jest kwestia co masz w środku pouruchamiane - konfiguracji konfiguracji nie równa, gdybym wywalił/wyłączył prockożerne Dodatki, to byłoby sporo mniejsze, a to zaledwie celeronek J3455 (6 generacja core).
Te piki na wykresach to kompilacja w ESPHome (widać spod spodu, że i temperatura ssd wtedy też rośnie, tylko to ssd kiepskiej marki, mimo że model ma w nazwie “pro”, więc raportuje temperatury co 10 stopni).
Nie używam, nie wiem, ale jak sama nazwa wskazuje to jest Samba (inaczej SMB), czyli po “staro-windowsowemu” NetBIOS, inaczej mówiąc “otoczenie sieciowe”.
Edit: Zainstalowałem, w podstawowej konfiguracji w zupełności zastępuje oficjalnego addona “Samba share”, ale widzę, że po skonfigurowaniu zaawansowanych opcji można uzyskać sporo więcej (tylko mając 240GB ssd w sprzęcie, gdzie nie ma miejsca na drugi dysk to nie mam z czym szaleć).