Przepowiednie dla projektu Home Assistant przy okazji wydania HA core 2025.1.0

Mnie w tym wydaniu cieszy najbardziej możliwość wykonywania i przywracania automatycznych kopii zapasowych dla każdej z metod instalacji HA, w tym kontenera Docker.

1 polubienie

Na razie to mam same “ciepłe” słowa do deweloperów (i do siebie też, bo z powodu świąt wyłączyłem instalację testową i zrobiłem ekseryment aktualizacji na produkcyjnej, czego bardzo żałuję), bo pierwszy raz od wielu lat nie mam pomysłu jak sobie uratować to co się schrzaniło… a przywracanie backupu właśnie nie działa.

I tu lwi pazur pokazuje Proxmox i wirtualizacja.


Jak widać coraz bardziej popularna forma instalacji HA.

Zawsze polecałeś wersję HAOS i wciąż nie mogę się do niej przekonać, nadal podskórnie czuję, że zarządzanie pojedynczym kontenerem może być dla niektórych lepsze. A to dlatego, że nie czuję się bezpiecznie z tym co czasem powstaje z plątaniny zależności w HAOS, zwłaszcza w połączeniu z nieprzewidywalną ilością możliwych kombinacji z HACS i AddOn’s. Głównym argumentem, który słyszę za instalacją w PVE to łatwość wykonywania kopii.
Czas jeszcze pokaże, ale właśnie instaluje Linuxa w wersji bezgłowej aby wypróbować projekt COCKPIT i ich metody na backup. Może znajdzie się rozwiązanie pośrednie pomiędzy Proxmox i Supervisor pod Debian 12 dla początkujących z Linux. Oczywiście nie umniejsza to pierwszego miejsca metodzie instalacji HAOS Generic x86-64 (bare-metal).

@MariuszT - Jest ten jeden duży plus w postaci migawek, ale są spore zagrożenia dla tych co nie wiedzą jak to wszystko działa i jak zarządzać PVE. O przypadkach nieodwracalnych uszkodzeń systemu plików tegoż OS też już parę razy na tym forum słyszeliśmy. A problemy z przekazywaniem zasobów dla VM ma wielu. Dlatego nadal poszukuję złotego środka.

Nadal będę polecał generic, bo w normalnej sytuacji taka instalacja jest bezobsługowa i odpowiednia dla ludzi spoza IT.
Problem wystąpił w innym miejscu - w głowach ekipy HA

Wydawało mi się to nieprawdopodobne, ale aktualizacja położyła na łopatki… HACS (instalowany lata temu) i dopiero sobie uświadomiłem w jak bardzo wielkim stopniu korzystam z komponentów niestandardowych.

Wszystko naprawione i działa, a za późna godzina bym dochodził do tego czy mogłem uniknąć tej wpadki.

1 polubienie

Nie twierdzę, że PVE jest dla każdego. Ale w kwestii łatwości tworzenia kopii zapasowej i ewentualnego posiłkowania się nią w sytuacji awaryjnej jest nie do pokonania.
Zresztą sam Proxmox też pozostawia wiele do życzenia.
Natomiast co do samej wersji core 2025.01 to na forum społeczności aż huczy od głosów niezadowolonych.

No cóż próba odtworzenia backupu nie zadziałała (ostatecznie mnie to ucieszyło), dlatego sądziłem, że backupy w ogóle nie działają (coś w nich jednak nagrzebali o czym niżej), ale sam rollback HA core u mnie nie przywrócił HACSa do działania i wraz nim wszystkich komponentów niestandardowych, więc główny problem jest raczej ukryty gdzieś głębiej.

Obszedłem problem właśnie cofając wersję HA core i reinstalując HACS metodą, która jest też od niedawna zmieniona (i ta zmiana w HACS raczej nie była zapowiadana jako breaking change…), właściwie to chyba integracja HACS z HA poszła już zbyt głęboko…


Natomiast odnośnie nowych backupów to sytuacja jest dość kuriozalna - ostatecznie nie testowałem tego, ale wierzę w to co ludzie pisali na oficjalnym forum - otóż przywrócenie backupu tworzonego przed HA core 2025.1 jest możliwe tylko po cofnięciu wersji HA core do przynajmniej jakiejś grudniowej 2024 (czyli niemożliwe cofnięcie HA core za pomocą backupu tworzonego podczas aktualizacji - ubaw po pachy, jak można w ten sposób się zabierać za jedno z kluczowych narzędzi i to bez uprzedzenia użytkowników i w ogóle wypuścić nowe narzędzie do backupów niekompatybilne ze starym przez przynajmniej okres przejściowy…).

A pierwszy raz od lat chciałem skorzystać z odtwarzania backupu, no generalnie nie lubię tracić nazbieranych danych i staram się nie korzystać (realnie nigdy nie musiałem tego robić z powodu awarii związanej z aktualizacją czegokolwiek - zawsze wystarczały rollbacki wersji, a z backupów realnie korzystałem jedynie przy migracjach na inny sprzęt no i ewentualnie by podejrzeć jakąś swoją starą konfigurację) więc ostatecznie… nie skorzystałem z backupu (downgrade HA core + reinstalacja HACS wystarczyła).

Może masło maślane mi wyszło, ale oko mi się już zamyka.

Nie działa bo w nowej wersji Backup jest szyfrowany :crazy_face: pewnie coś tu namieszali. Oficjalnie mówili ze silnik został ten sam :thinking:

Przywracałem Z2M z wersji (2024.12.5) na wersji 2025.1.0 i działa normalnie.

Zastanawia mnie tylko to:

Ok już sprawdziłem, robi kopie w Nabu.

Ciekawostek jest jeszcze więcej, niestety.
Bo jak się okazuje po aktualizacji core do wersji 2025, znika opcja robienia backupòw cząstkowych, czyli podczas aktualizacji core czy też dodatków. I żeby było śmieszniej, było to już sygnalizowane przez beta testerów, ale zostało całkowicie zignorowane. Czyżby więc miałoby to być zamierzone? Jeśli tak to chyba głupszej rzeczy nie dało się wymyślić.

1 polubienie

A co w tym dziwnego? Backup jest wykonywany w ramach danej wersji i tylko w ramach tej wersji software masz gwarancję, że odtworzenie backupu będzie prawidłowe. Tak działają systemy backupu. Przejście na nową wersję systemu i wersję oprogramowania do backupu nie gwarantuje, że da się poprawnie odtworzyć wstecznie. Zapewnienia producenta o kompatybilności to czasami PR, jak nie przetestujesz sam to nie masz gwarancji. Lata doświadczenia w IT mnie tego nauczyły i z tego powodu w przypadku HA idę na łatwiznę, jestem leniwy i korzystam z podstawowej funkcjonalności HAOS. To czego używam problemów mi nie stwarza :grin:.

Wypowiadasz się/ wypowiadacie się jako zaawansowani użytkownicy HA (gdzie używacie Dockerow, wirtualizacji, itd) i mimo tego problemy sie pojawiają. Teraz postaw się w roli nowego użytkownika HA, który chce żeby to działało jak TuYa - przede wszystkim prosto. Czy naprawdę ten nowy user musi wiedzieć po co mu te “cząstkowe” backupy? Dla niego ma to działać bezproblemowo i w taką stronę idzie HA, oczywiście kosztem (wymaganej przez nas) zaawansowanej funkcjonalności :slight_smile:. Standardowo zrobię aktualizację pod koniec miesiąca i nie doznam tych wszystkich “problemów”, o których teraz tak głośno się “krzyczy” :wink:.

1 polubienie

Trudno nie przyznać Ci racji, jednak jeszcze trudniej ją przyznać.
Bo skoro, jak napisałeś, “to ma po prostu działać”, to core 2025.1 jest całkowitym zaprzeczeniem tej tezy. A jest tak głównie dlatego, że wersje beta pojawiały się w okresie świątecznym, który wiadomo jaki jest, i pomimo tego, że garstka ludzi nadal próbowała ich używać, developerzy ignorowali zgłaszane przez nich problemy.
A podejście do tematu, że zaktualizuję jak zwykle na koniec miesiąca i uniknę problemów jest co najmniej dziwne, gdy płynie z ust doświadczonego użytkownika. Bo jak myślisz co będzie, kiedy do podobnego wniosku dojdzie 99% użytkowników wersji finalnych, a wersji beta to już w ogóle nikt nie będzie chciał instalować?
Niestety ale coraz więcej głosów na oficjalnym forum HA podnosi kwestię jego rozwoju, jako coś na co mają coraz mniejszy wpływ. Jak to co niektórzy głośno mówią: użytkownicy swoje a developerzy dalej swoje.

1 polubienie

Przy tej skali projektu jakim jest teraz HA, nie każdy będzie zadowolony z ścieżki rozwoju. Jeszcze nikt nie napisał aplikacji, która spełnia wymaganie wszystkich użytkowników :wink:.

Poświęcam tyle wolnego czasu ile mam, nie jestem wstanie więcej (każdy z nas ma pewne ograniczenia) dlatego muszę ułatwiać sobie życie gdzie tylko mogę, korzystając z HA tak wlasnie robię.

1 polubienie

Jak dla mnie osobiście, możesz przeprowadzać aktualizacje nawet raz na pół roku. Nic mi do tego. Ale kiedy piszesz, że rozwój HA idzie w kierunku bycia dla wszystkich jak najbardziej prostym i funkcjonalnym, a jednocześnie wysyłasz do innych przekaz że aktualizacje na bieżąco powodują jedynie problemy, których Ty sam unikasz odkładając je na później, to dla mnie jest to zwyczajnie nie spójne. A trafia głównie do początkujących.

Aktualizuje zawsze na bieżąco ale nigdy od razu, dopiero po pojawieniu sie kolejnych poprawek w ramach danej wersji i wtedy żadnych problemów nie ma. To, w mojej opinii, najlepszy sposób postępowania przy jakichkolwiek aktualizacjach oprogramowania.

Hmm chyba korzystasz wyłącznie z windowsów skoro nie uważasz tego za dziwne…
W tym przypadku autorzy po prostu przegięli (kiedyś były przerwy wakacyjne w aktualizacjach zamiast wypychania na siłę nieprawidłowo działających wersji do stable, oczywiście wpadki zdarzały się już wielokrotnie, ale na przestrzeni ostatnich 6 czy 7 lat poważne wpadki z aktualizacjami można na palcach jednej ręki policzyć, w tym 2 razy dotyczące OSa i 2x Supervisora, a realnie poważnej wpadki dotyczącej core to nawet nie pamiętam).

Tutaj backup całościowy ma za zadanie odtworzyć stan systemu jaki był w dniu jego przygotowania i to działało prawidłowo przez wiele lat od momentu, gdy pojawił się system backupów w HA.
Oczywiście są granice brawury w cofaniu się backupami (przed czym sam wielokrotnie ostrzegałem, bo są breaking changes, które uniemożliwiają taki ruch np. dla przywracania cząstkowego lub go utrudniają) jak i zwykłym rollbackiem (ostatnio=chyba w 2024 roku, na tyle ulepszono Supervisora, że nie umożliwia przeskoku między niekompatybilnymi wersjami OSa).

ALE
Skoro system backupów dedykowano do ewentualnego cofania wersji, to sytuacja taka jak teraz nie ma prawa wystąpić (w ramach ciekawostek - od czasu głębokiej integracji HACS z HA kilka miesięcy temu zaczęto zalecać przywracanie backupów na poziomie HA zamiast rollbacku wersji w HACS)

i kolejna kwestia - rezygnacja z backupów cząstkowych dla Dodatków (przy równoczesnym braku prostego mechanizmu rollbacku)

Mi już wystarczy akademickiej dyskusji - ile ludzi, tyle zdań , punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :slight_smile:.

A na jakiej niby podstawie mają powstać poprawki, jeżeli twórcy nie będą wiedzieli co poprawić bo użytkownicy nie instalują aktualizacji?
A tyle się tu mówi o wròżeniu że szklanej kuli…

Zapytam z ciekawości: ile issue zgłosiłeś w HA? Ja żadnego dlatego nie mam żadnych żalów, pretensji do osób odpowiedzialnych za rozwój HA. Powstawanie ogrogramowania to trudny, skomplikowany i czasochłonny proces i nie zawsze będzie idealny.

@macek
Spoko, wylałem swoje żale, chyba przejdę na drugą stronę mocy i skończę z testowaniem nowych wersji przyjmując wygodną pozycję aktualizacji pod koniec miesiąca (o ile w ogóle autorzy zdecydują się na wycofanie niektórych zmian).


mocny OFF-TOPIC

Natomiast zabawę z ID zacząłem od wypustów Mi Casa Verde (Vera/MiOS), gdzie komercyjny system był tylko “półotwarty” (do czego w sumie zmierza HA) i upadek tego systemu nastąpił w momencie, gdy właściciele i główni deweloperzy przestali słuchać użytkowników - to równocześnie spowodowało odpływ niezależnych autorów rozszerzeń, a w kolejnym kroku upadek finansowy firmy (przy odsprzedaży zachowali się jednak OK, bo serwisy chmurowe nadal działają choć od upadku minęły 4 lata, ale nie zostały wypuszczone wersje stable ostatniej wersji oprogramowania o dziwo stare forum też częściowo zmigrowano do nowej firmy, nie zmienia to faktu, że to był koniec).

No pewnie byś się zdziwił ile. Ale przestałem kiedy ktoś uznał, że wie lepiej jak coś ma działać, nieważne że działa źle.
I proszę Cię nie uświadamiaj mnie jaki to trudny proces, proces rozwoju oprogramowania. Na co dzień od wielu lat zajmuje się rozwojem oprogramowania sterowników PLC, a tam bez dogłębnej analizy i racjonalnie przeprowadzonych testów tego co się stworzyło już dawno pewnie popadłbym w nieźle kłopoty. I głównie dlatego mam coraz mniej czasu na odwiedzanie tego forum i śledzenie zmian w rozwoju HA.