Sterowanie dwoma modułami przekaźników

Koledzy mam problem, zakupiłem dwie płytki z przekaźnikami (takie jak na zdjęciu)
image
Chcę je wysterować z ESP32 z wgranym esphome.
Kiedy podepnę dwa przekaźniki pod ESP32 to esp32 mi nie loguje się do WiFi ani nie mam do niego dostępu poprzez kabel. Kiedy odepnę jeden z przekaźników (obojętnie który) to wszystko działa jak należy.
Przekaźniki i ESP są zasilane z zasilacza.
Mój yaml wygląda tak - sekcja odpowiedzialna za przekaźniki

switch:

    platform: gpio
    pin: GPIO13
    name: “testy dolny”
    id: relay1
    interlock: [relay1]
    platform: gpio
    pin: GPIO12
    name: “testy dolny”
    id: relay2
    interlock: [relay2]
    platform: gpio
    pin: GPIO14
    name: “test dół”
    id: relay3
    interlock: [relay3]
    platform: gpio
    pin: GPIO27
    name: “testy górny”
    id: relay4
    interlock: [relay4]
    platform: gpio
    pin: GPIO26
    name: “testy góra”
    id: relay5
    interlock: [relay5]
    platform: gpio
    pin: GPIO25
    name: “testy góra”
    id: relay6
    interlock: [relay6]
    platform: gpio
    pin: GPIO33
    name: “Test 1”
    id: relay7
    interlock: [relay7]
    platform: gpio
    pin: GPIO32
    name: “Test 2”
    id: relay8
    interlock: [relay8]

Gdzie zrobiłem błąd ? Czy dwa przekaźniki należy rozbić, jak to zrobić ?

  1. Tam masz cały wątek na dokładnie ten temat
    D1 mini WiFi ESP8266 połączony z modułem 4 przekaźników HW-316

  2. Jesli wkejasz jakiś swój kod/konfigurację/YAML czy cokolwiek innego, co wymaga formatowania jako kod, nie klikaj w menu cytowania tylko umieść przed i po “klocku” kodu linijkę z trzema odwrotnymi apostrofami (to coś spod “klawisza tyldy”) coś takiego (tylko na początku pustej linii) ```

Podejrzewam, że klęka stabilizator w torze zasilania z powodu przeciążenia, zasilasz to w jakiś rozsądny sposób?

Ad 3. Zasilam takim modułem zasilacza


Prąd daję z pewnego zasilacza 12V 2A.
Nie wiem dlaczego nie mogę wysterować 2 płytek z przekaźnikami jednocześnie, czy muszę kupić płytkę z 8 przekaźnikami ?
Ad 2 . Przepraszam, będę się stosował.
Ad 1. Generalnie jedną płytką daje radę ze strowaniem, problem pojawia się kiedy podepne 2 jednocześnie, tak abym miał 8 przekaźników, bo tyle potrzebuje.
Dziękuję za szybką pomoc.

Zasilacz MB-102 bazuje na 2 stabilizatorach (3,3V i 5V), a każdy z nich ma po 1A obciążalności.
Ponieważ przekaźniki podpiąłeś pod 5V to masz do dyspozycji 1A
Niestety bez multimetru trudno coś powiedzieć (nie mam tych przekaźników), jakkolwiek podejrzewam, że każdy z nich pobiera ~0,5W w stanie włączonym~, czyli jakieś 0,1A na sztukę (więc niby mieścisz się w obciążalności stabilizatora, o ile zasilasz płytkę ESP ze stabilizatora 3,3V), ale…problem z płytkami stykowymi jest taki, że występują spadki napięć (co w szczególnych przypadkach powoduje problemy w funkcjonowaniu układu).

ALE
Mimo wszystko nie tu szukałbym problemu (te płytki przekaźników nie powinny wprowadzać znaczącego obciążenia, gdy przekaźniki nie są włączone).
Przede wszystkim sprawdź schemat połączeń czy coś nie powoduje gdzieś zwarcia.
Sprawdź obie płytki przekaźników (w konfiguracji 4 przekaźników) osobno, by się przekonać czy jedna z nich nie jest wadliwa.
Płytka z 8 przekaźnikami konstrukcyjnie nie różni się od 2 płytek po 4.

Zajrzyj do tamtego wątku, sprawdź czy nie używasz jakiegoś trefnego GPIO (mi się w oczy nie rzuciło, ale całę moje życie nie kończy się na ESP :P).
Nie wiem czy zdublowane nazwy nie powodują jakiegoś problemu (a nie mam siły na zabawę).
Kompilacja przechodzi bez błędów?

Ad 2.
Nikt się nie gniewa, po prostu tak zrób (zedytuj poprzedniego posta, to kod zrobi się czytelniejszy)

Dziękuję, szopen też się sugerowałem tym że płytka z 4 i 8 przekaźnikami się nie różnią.
Podpięte osobno działają obie.
Tylko wpięte razem powodują “zawieszenie” się modułu ESP. Też myślałem że mam źle podłączone. Ale robiłem to na dwóch różnych modułach ESP i z dwiema różnymi konfiguracjami podłączeń.
Mimo wszystko sprawdzę jutro raz jeszcze dokładnie i dam Wam znać.

Jeśli się nie boisz puścić wszystkiego z dymem (jest takie ryzyko) to te 2 osobne układy z 2 ESP odpal na jednej płytce stykowej.
(ale zanim to zrobisz zmierz pobór prądu przez płytkę 4 przekaźników i przez ESP)

AMS 1117 mają wprawdzie zabezpieczenie przeciwprzeciążeniowe (które może być winne tego, że układ traci zasilanie), ale nawet na tym forum ktoś płakał, że popalił sobie sprzęt

Możesz ograniczyć moc rozpraszaną w stabilizatorach obniżając napięcie którym zasilasz ukłład np z 12V do 9V czy 7V (hint: 7V=12V-5V)

Płytkę stykową mam za małą niestety na 2 ESP, a moje założenie końcowe jest takie aby właśnie zejść z 3 szt ESP do jednej. Ponieważ mam w tej chwili 3 ESP w kotłowni i chcę aby to samo było robione na jednym układzie.
Jutro pod wieczór biorę się za to i poinformuje Was o efektach.

Idea testu polegała na równoczesnym zasilaniu obu działających układów - możesz użyć 2 płytek, tylko obie zasilić z tego samego zasilacza MB-102 (chodzi o to czy przyczyną jest jego zabezpieczenie przeciwprzeciążeniowe).
Masz multimetr z pomiarem prądu?
Masz w ogóle jakieś kondensatory w torze zasilania tego wszystkiego (pomijam te w MB-102)

PS nie biorę odpowiedzialności za potencjalne ryzyko uszkodzenia, lepiej po prostu zmierzyć prąd.

Dzisiaj będę miał multimetr,
Kondensatory ? Nie mam, wpinam bezpośrednio. Gdzie i jakie dać kondensatory ?
Właśnie robiłem do tej pory tak jak pisałeś, z jednego zasilacza zasilałem 2 płytki z przekaźnikami i ESP32, kiedy są dwie płytki wpięte ESP “wisi” kiedy jedna jest ok.
Wieczorem wracam z pracy i dalej będę dłubał

To jest jakiś głupi błąd, nie wysterowana płytka przekaźnikowa nie wprowadza żadnego obciążenia. Nie znam takiego zasilacz, który by takiego obciążenia nie wytrzymał.
Grzeją się stabilizatory?
Zrób fotkę tej pajęczyny , tylko powielasz ten sam błąd. Ktoś z boku musi na to spojrzeć.
Obstawiam zworki trybu zasilania przekażników :wink:

RobinI30 Też obstawiam jakiś banalny błąd.
Fotkę podeślę wieczorem, teraz w pracy jestem to nie bardzo mam jak.
Tak właśnie zauważyłem grzejący się stabilizator, zarówno pod “obciążeniem” jak i bez, na drugim (mam 2 zasilacze do testów) jest tak samo dokładnie - albo wadliwa partia albo ten typ tak ma.
Zworki na płytkach przekaźników są założone, chcę sterować napięciem 5V

Ja mam jedną taką płytkę tylko x8 i działa teraz pod ESP8266, wcześniej działała pod ESP32 prawie miesiąc bez problemów. W obu przypadkach zasilane z ESP(devboard), zasilacz 5V podpięty do USB.

Jeszcze wcześniej była pół roku pod RPi1, zasilana 5V bezpośrednio z GOLDPINa maliny.
Nie pamiętam teraz dokładnie ale mierzyłem prąd jakie pobierają wszystkie załączone przekaźniki i nie była to duża wartość.

Z racji tego że mam 2 płytki, + kilka rzeczy jeszcze będzie podłączone to mam 3 zasilania tj. 12V 5V 3,3V i masa. mam to powyprowadzane z jednego zasilacza, ale na razie “na pusto” jego obciążeniem jest teraz tylko ESP i 2 płytki z modułami przekaźników, a to nie powinno być problemem.

Dokładnie taką samą płytkę upaliłem niedawno, chwilowe zwarcie tak uszkodziło, że jest napięcie, i bez obciążenia też się grzeją.

RobinI30 Mi te zasilacze działają, prąd jest, 3.3V i 5V daje, tylko się cholernie grzeje stabilizator, dam na niego jakiś radiator, albo zmienię na inny zasilacz bo to musi działać stabilnie. Macie jakieś propozycje przyzwoitych zasilaczy ?

Może być byle jaki, ale nie 12V. Zastosuj 6-7v

OK, tak zrobię, dzięki za info

Zamiast z 12V zasil to z 7V lub 9V (można do tego użyć zasilacza ATX 12V-5V=7V itp.) tak jak sugerowałem wyżej, a stabilizatory przestaną się grzać.


Prosta matematyka - załóżmy, że pobierasz 1A na wyjściu 5V
zasilasz z 12V, a na wyjściu masz 5V, na stabilizatorze odkłada się 7V a wszędzie płynie 1A
P=U*I
na stabilizatorze wydziela się 7W a w zasilanym układzie 5W

Zmieniamy sytuację - zasilamy stabilizator napięciem 6V i nadal nasz układ żre 1A
na stabilizatorze odkłada się 1V więc wydziela się na nim moc “zaledwie” 1W w tych warunkach (reszta bez zmian).

a teraz zwróć uwagę, że te stabilizatory pracują bez radiatorów (PCB wprawdzie odbiera ciepło, ale bez przesady - to tylko kawałek ultra-cieniutkiej miedzi).

W przypadku stabilizatora 3,3V odkłada się na nim napięcie wyższe o kolejne 1,7V (więc gdyby chodziło o 1A w gałęzi 3,3V to miałbyś odpowiednio w przykładzie jak powyżej 8,7W przy 12V i 2,7W po redukcji napięcia wejściowego do 6V),


A co do kondensatorów to standardowo jakieś odprzęgające zasilanie - wpinasz między + i - zasilania jakiś elektrolit (pamiętaj o polaryzacji) powiedzmy koło 100µF oraz równolegle z nim 100nF.

PS Ze względu na trudność pisania literki “micro” występującej np. w “µF” stosuje się zapis zastępczy z użyciem litery “u”, czyli “uF”.

Super, dziękuję Ci za pomoc szopen. Twoje wyjaśnienia są bardzo logiczne. zakupię dzisiaj zasilacz 6V w takim razie.

Jeśli chcesz obciążać dość mocno stabilizator 5V to sugeruję 7V na wejściu.

Można je uzyskać ze zwykłego zasilacza ATX ,choć oczywiście trzeba rozwiązać parę innych spraw (jak włączanie bez płyty głównej :P), ale są chińskie płytki umożliwiające budowę prostego zasilacza laboratoryjnego z zasilacza ATX “na gotowo”.

(a gdybyś miał szansę zdobyć zasilacz AT - taki zabytek wyłączany pstryczkiem jak w pralce “Frania” z czasów socjalizmu to byłby naprawdę dobry zasilacz do eksperymentów :smiley: bo nie wymaga praktycznie żadnego dostosowania)

Z kupnem zasilacza 7V będą oczywiście problemy, więc w braku laku może być 6V, ale Advanced Monolithic Systems, Inc. nie gwarantuje spadku napięcia na stabilizatorze mniejszego od 1,5V, więc przy dużym obciążeniu będziesz miał napięcie 5V realnie nieco zaniżone powiedzmy do okolic 4,5V (w praktyce spadek rzędu 1.1V jest osiągalny przy małym obciążeniu, ale zależy to od egzemplarza układu).

PS praktycznie każdy układ elektroniczny toleruje rozbieżności napięć rzędu 10% od znamionowych (natomiast sporo radzi sobie dobrze i przy rozrzucie rzędu 20%).