Jakoś udało się włożyć, ale slot pada. Póki co można działać.
Działaj - flash ma wytrzymałość 100000 zapisów …haha
Jeśli zasilanie jest poprawne, to kolejnym elementem może być Twój serwer DHCP. Może router zwyczajnie nie wpuszcza ESP do sieci.
Przyczyn związanych z siecią WiFi może być sporo więcej, póki co poprosiłem o SSID i klucz WPA2 złożone wyłącznie z podstawowych znaków by wyeliminować potencjalne problemy na tym gruncie, z całą pewnością przez ESP jest obsługiwane szyfrowanie AES (więc nie ma potrzeby ustawiania starszego TKIP), natomiast WPA3 powinno być wyłączone (od biedy może być miks z kompatybilnością wsteczną WPA2+WPA3 ale to nie ma istotnego sensu).
Tak zrobiłem, podłączyłem ESP32 do ładowarki od iphona, ale bez zmian. Sprawdziłem co jest na karcie i wpisane dane ssid/pass w trakcie konfiguracji są na Karcie.
Jest możliwe, że tylko tego ESP32 nie wpuszcza ?
w routerze wiele urządzeń ESP jest zalogowanych i nigdy nie było problemów.
To wczoraj było zmieniane.
O tym w ogóle wcześniej nie wspominałeś… więc wychodzę z założenia, że to musi działać, chyba że w projekcie jest jakiś niezauważony babol związany z obsługą WiFi (rozumiem, że ta zewnętrzna antena działa OK).
Generalnie to można moduł ESP32-CAM próbnie odpalić na bazie ESPHome, by stwierdzić czy działa poprawnie (to nie wymaga karty TF).
No chyba, że osiągnąłeś np. już limit adresów w puli DHCP (to by wypadało ją zwiększyć), swoją drogą z poziomu interfejsu routera można sprawdzić podłączone klienty bezprzewodowe.
Na pewno chcesz jeszcze przechodzić instalację esphome?
Można spróbować w arduinoIDE, warto przeczytać również komentarze
Pula - 99 a urządzeń około 50.
Komputer łączy się z siecią Esp bez problemu, to myśle, ze antena jest ok. Chociaż łączy się z anteną czy bez niej. Nie wiem w jaki sposób sprawdzić działanie anteny.
Uruchomić ESP w trybie AP (i tak w ten sposób startuje to twoje) daleko od komputera i ocenić siłę sygnału.
Pomijając wszelkie inne kwestie - mamy tu “trzech głównych podejrzanych”
- problem z kartą TF
- problem z połączeniem z LAN przez WiFi
- potencjalny problem z zasilaniem
Sytuacja z niemożliwością uzyskania logów z etapu rozpakowania archiwum (może już nie jestem na bieżąco w tym wątku, bo faktycznie się brazylijski serial zrobił ) pasują do problemów z zasilaniem.
Operacja rozpakowania archiwum potrzebuje sporej mocy obliczeniowej (jak na miarę takiego procesora, jaki jest w ESP), dodatkowo zapis na karcie pamięci jest drugim równoczesnym prądożernym zadaniem, więc moim zadaniem należy sprawdzić czy struktura plików powstała na karcie jest tożsama z tym co zawiera archiwum oraz czy system plików po przebiegu etapu wstępnej konfiguracji jest nieuszkodzony.
Kamera też jest stosunkowo prądożernym podzespołem.
Sam tryb łączenia się WiFi w trybie klienta jest też dość prądożernym zadaniem. (nie robiłem nigdy szczegółowych pomiarów, ale tu może występować kumulacja tych kilku czynników, co uniemożliwia poprawną instalację z poziomu kreatora).
Wyłącz z 10 z nich i wtedy spróbuj, wykorzystanie adresów z dostępnej puli DHCP jest jednym z potencjalnych czynników, ale w przypadku sieci WiFi (a już szczególnie skomplikowanej instalacji WiFi, którą używasz) występuje tyle zmiennych nad którymi nie jesteśmy zapanować, więc idea jest taka - tworzymy sztuczne środowisko testowe, możliwie najbardziej przyjazne dla testowanego sprzętu, a po uzyskaniu prawidłowego działania dążymy w kierunku “dzikiego i nieprzyjaznego realnego otoczenia”.
STOP - chyba nie musisz pozbywać się istniejącego sprzętu z sieci.
Właśnie - środowisko testowe ma być idealnie przyjazne.
Skoro masz kilkadziesiąt klientów to zmiana SSID i haseł we wszystkim jest strzałem w kolano, za to idealnym posunięciem byłoby uruchomienie dedykowanego Access Pointa pracującego na innym kanale i mającego absolutnie inne ustawienia WiFi niż główna sieć, wtedy nie będzie do niego podpięty żaden inny klient (a jeśli dobrze rozumiem, sprzętu który może pracować jako AP masz od groma).
W kwestii zapewnienia idealnego zasilania, no cóż, proponuję inną ładowarkę (właściwie nie wiadomo jakie parametry ma ta, której użyłeś).
Jeśli “płyta matka” (zwana tutaj programatorem) nie jest w stanie zapewnić właściwych warunków zasilania (chociaż powinna…) to niestety musisz pokombinować samodzielnie (de facto bez tego programatora można uruchomić modułESP32-CAM luzem zasilając go przez odpowiednie goldpiny). Zawsze można rozpiąć płytki i się przyjrzeć pinom czy nie są np. przybrudzone resztkami topnika (lub je po prostu przetrzeć spirytusem/denaturatem) i spiąć ponownie.
No niestety trzeba brać pod uwagę, że to są typowe tanie chińskie moduły deweloperskie i trafiają się egzemplarze wykonane fatalnie.
STOP STOP STOP
PS Czytam te logi z tamtego posta (dopiero teraz, bo wcześniej nie miałem czasu), te które już czytał @angler (czyli chyba najświeższą wersję) i jak na razie rzuciło mi się w oko, że zamiast nienaruszonego zipa z repozytorium chyba wrzuciłeś jakąś samoróbkę powstałą na maku.
Tzn. jestem tego zupełnie pewien (bo sprawdziłem zawartość każdego zipa z tego repo z ostatniego wydania, one nie mają śmietnika w środku) - nie wgrałeś zipa z repozytorium tylko coś co sobie sam ukulałeś na maku, bo jest tam typowe makowe śmietnisko, na które firmware nie jest “psychicznie” gotowe - dlatego mamy Guru Meditation Error.
I (7036) OTA: File: /sdcard/firmware/AI-on-the-edge-device__remote-setup__v15.zip Filetype: ZIP
I (7156) OTA FILE: Files to be extracted: 146
I (7286) OTA FILE: File to extract: /sdcard/__MACOSX/._AI-on-the-edge-device__remote-setup__v15, Temp. Filename: /sdcard/__MACOSX/._AI-on-the-edge-device__remote-setup__v15_0xge
I (7406) OTA FILE: File to extract: /sdcard/__MACOSX/AI-on-the-edge-device__remote-setup__v15/._config, Temp. Filename: /sdcard/__MACOSX/AI-on-the-edge-device__remote-setup__v15/._config_0xge
I (7516) OTA FILE: File to extract: /sdcard/__MACOSX/AI-on-the-edge-device__remote-setup__v15/._html, Temp. Filename: /sdcard/__MACOSX/AI-on-the-edge-device__remote-setup__v15/._html_0xge
I (8596) OTA FILE: File to extract: /sdcard/AI-on-the-edge-device__remote-setup__v15/config/dig-cont_0620_s3 @ ?flitI, Temp. Filename: /sdcard/AI-on-the-edge-device__remote-setup__v15/config/dig-cont_0620_s3 @ ?flitI_0xge
Guru Meditation Error: Core 0 panic'ed (LoadProhibited). Exception was unhandled.
Generalnie wszystko w tym logu idzie poprawnie (działa sieć w sensie póki co AP, zasilanie jest OK, nawet upload się udaje) do momentu próby rozpakowania pliku, który nie jest tym którego się spodziewa firmware - niestety struktura plików tymczasowych z maka rozwala wszystko (i jednocześnie jest śladem tego, że to nie jest oryginalny plik).
Masz pobrać z repo ten plik (wskazałem rozszerzenie .zip byś go nie rozpakowywał ani nie modyfikował w żaden inny sposób, jeśli nie umiesz na maku to zrób to z windowsa)
i w stanie NIENARUSZONYM (czyli bez rozpakowywania i ponownego pakowania) wrzucić go na etapie konfiguracji.
Więc na razie olej wszystkie inne wskazówki i wgraj prawidłowy plik.
Jedyne co wolno zmodyfikować, to możesz skrócić mu nazwę, ale w żadnym wypadku NIE zmieniać zawartości. (ale proponuję nie modyfikować niczego, nawet nazwy, chociaż jej długość jest kontrowersyjnie duża)
Dopiski dla porządku.
Ty nie wciskasz, ale… “programator” je “wciska” sam na polecenie programu służącego do flashowania (może dlatego ta płyta-matka została nazwana programatorem), przeoczyłem to wcześniej, ale takie rozwiązanie jest ostatnimi laty bardzo popularne na płytkach prototypowych dla ESP (przy niemal zerowym koszcie 2 tranzystorów lub diod i wykorzystaniu układu mostków USB-UART dających takie możliwości) - de facto nie mam takiego “programatora” tylko zawsze dla płytek nie mających zabudowanego mostka używam jakieś niededykowane mostki USB-UART i wtedy trzeba bezwzględnie zawsze wduszać jakieś przyciski albo wręcz łączyć GPIO0 do masy. (przypisek: są też takie MCU, gdzie w celu flashowania trzeba podać masę na inne GPIO niż pierwsze, czyli to z numerem zero, są takie MCU nawet w rodzinie ESP - np. GPIO9 w ESP32-C3, a generalnie to metod flashowania rożnych MCU bywa więcej)
Tu schemat tej płyty-matki i widać te 2 diody realizujące wraz z mostkiem “programowe wciskanie” przycisków
źródło
uściślenie - w układzie z diodami, one nie wciskają przycisków, tylko służą blokadzie prądu wstecznego w sytuacji gdy użytkownik korzysta z tych przycisków, wciskaniem zajmuje się bezpośrednio mostek, który dostaje polecenia ustawienia odpowiednich stanów na swoich wyjściach DTR i RTS (konkretnie stanu niskiego), a diody chronią tylko te wyjścia przed zwarciem do masy gdy to użytkownik wciska przyciski (a na wyjściach jest akurat stan wysoki).
A to “wciskanie” odbywa się przed zasadnicza transmisją używającą RX i TX w celu przesłania danych służących zaprogramowaniu firmware.
Dopiero teraz (idąc w górę wątku) czytam w pełni zaległe posty - tam też wrzucałeś śmieci, zamiast prawidłowego pliku (i to w przypadku obu logów)
Może masz wolne w sobotę i niedzielę i masz sporo czasu, ale ja nie miałem, więc widząc rozmiary tych plików z logami musiałem je odpuścić z braku warunków do analizy, niestety w kółko systematycznie był ten sam błąd.
Więc jestem przekonany, że po wgraniu prawidłowego pliku instalacja się uda.
Jakieś 80 postów temu linkowałem go bezpośrednio, wystarczyło pobrać i wrzucić zamiast w nim grzebać…
Pomijając ten fakt wątek jest dydaktycznie świetny, bo prezentuje typowe błędy nowych użytkowników.
Z Twojego linka ściągnąłem ten plik, jak równie kilka razy sam. Nigdy nic nie modyfikowałem, nie dotykałem tych plików, bo w jakim celu.
Pobieram plik remote-setup
Tylko taka uwaga, jak pobieram ten plik to na kompa przechodzi rozpakowany folder jak niżej:
po otwarciu tego pliku:
dopiero go kompresuje i używam:
Nie wiem dlaczego nie przychodzi skompresowany.
Zaraz sprobuje ściągnąć go na kompa z win10.
Jak już pisałem nigdy tego pliku nie ruszałem. System pewnie tworzy te pliki.
No i mamy winowajcę - system mądrzejszy od użytkownika…
Szkoda, że się nie przyznałeś parę dni temu, że nie dysponujesz oryginalnym plikiem *.zip
Niestety nie mam maka od ręką by sprawdzić jakie kroki musisz wykonać by nie skończyć pobierania z rozpakowanym plikiem, czyżbyś pobierał te pliki w Safari?
Z tym, że jest taki problem, że mak podczas kompresji katalogu wrzuca do archiwum masę swoich śmieci - to pliki pomocnicze (“potrzebne” tylko w osx/macos) zawierające ikonki i inne pierdoły, których w natywnym interfejsie maka po prostu nie widać (bo służą do generowania wyglądu katalogów).
Tak wyszło, moja wina, sorry.
Dwukrotnie zrobiłem całą procedurę, na macu i win10. Wszystko chyba przeszło gładko, Tylko na koniec za każdym razem pojawia się błąd 1+2. Wg. tabelki: Rozłączony (niepowodzenie uwierzytelniania).
W logach na końcu:
W (32495) WIFI: Disconnected (205)
W (38085) WIFI: Disconnected (15, Auth fail)
W (40505) WIFI: Disconnected (205)
I (41955) MAINCTRL: Autostart is not enabled → Not starting Flow
W (46105) WIFI: Disconnected (15, Auth fail)
W (48525) WIFI: Disconnected (205)
E (48525) WIFI: Disconnected, multiple reconnect attempts failed (205), still retrying…
W (54125) WIFI: Disconnected (15, Auth fail)
W (56535) WIFI: Disconnected (205)
cały log.
esp-web-tools-logs (11).txt.zip (26,9 KB)
Ale tu nie chodzi o niczyją winę Współczesne systemy operacyjne tak ułatwiają użytkownikowi życie, że w zaawansowanych zastosowaniach utrudniają.
Na forum nikt nie jest w stanie prowadzić nieco bardziej zaawansowanego kursu obsługi komputera…
Analizuję log, tu jest taki typowy fragment, który się powtarza
I (7706) wifi:mode : sta (30:ae:a4:85:c9:f8)
I (7706) wifi:enable tsf
I (7716) WIFI: Set hostname to: watermeter
I (7736) WIFI: Init successful
I (10126) wifi:new:<11,2>, old:<1,0>, ap:<255,255>, sta:<11,2>, prof:11
I (10846) wifi:state: init -> auth (b0)
I (10866) wifi:state: auth -> assoc (0)
I (10876) wifi:state: assoc -> run (10)
I (14006) wifi:state: run -> init (fc0)
I (14006) wifi:new:<11,0>, old:<11,2>, ap:<255,255>, sta:<11,2>, prof:11
W (14016) WIFI: Disconnected (15, Auth fail)
W (16456) WIFI: Disconnected (205)
I (18886) wifi:new:<11,2>, old:<11,0>, ap:<255,255>, sta:<11,2>, prof:11
I (18886) wifi:state: init -> auth (b0)
I (18906) wifi:state: auth -> assoc (0)
I (18926) wifi:state: assoc -> run (10)
I (22056) wifi:state: run -> init (fc0)
I (22066) wifi:new:<11,0>, old:<11,2>, ap:<255,255>, sta:<11,2>, prof:11
W (22066) WIFI: Disconnected (15, Auth fail)
W (24496) WIFI: Disconnected (205)
a najistotniejszy w nim jest ten fragmencik
W (14016) WIFI: Disconnected (15, Auth fail)
Auth fail → authentication failed → Uwierzytelnianie nie powiodło się (maszynowe tłumaczenie na polski), czyli przekładając na prosty język nie udało się zalogować do sieci
Więc widać, że się próbuje łączyć do sieci bezprzewodowej (o SSID “Art.” co widać w innych miejscach w logu spoza wklejonego urywka), ale coś mu w tym przeszkadza - najprawdopodobniej podałeś niewłaściwy klucz do sieci (=złe hasło, może jednak zawiera ono jakieś niezdrowe znaki, pisałeś, że SSID jest wyłącznie ze “zdrowych znaków” = liter i cyfr, a tymczasem zawiera… kropkę, nie jestem w stanie przewidzieć czym się różni to co wpisujesz w konfiguracji od faktycznej konfiguracji sieci, ani czy hasło nie zawiera jakichś “lewych znaków” (w logu hasło jest zastąpione iksami, nie wiem czy przez Ciebie, czy po prostu soft dba o prywatność użytkownika, stawiam na to drugie, w końcu logi są po to by je publikować…).
Może jeszcze dodam, że nie wiem czy kropka jest niepoprawnym znakiem z punktu widzenia nazewnictwa SSID (ale zestaw dopuszczalnych znaków jest niewielki, mimo to wielu producentów osprzętu WiFi dopuszcza stosowanie znaków spoza rozsądnego zakresu, co może prowadzić do niekompatybilności sieci bezprzewodowej z jej klientami, dlatego sugeruję znaki, które zadziałają bezwzględnie na każdym sprzęcie, jeśli chodzi o litery, to chodzi o litery podstawowego angielskiego alfabetu, bo np. polskie ogonki są znakami specjalnymi)
Póki co nie widzę innej metody niż dojście drogą eliminacji co jest nie tak z konfiguracją twojej sieci bezprzewodowej.
Więc musisz uruchomić takie proste środowisko testowe - AP z najklarowniejszymi i najprostszymi ustawieniami, które będzie miało jasną i prostą konfigurację, załóżmy że to będzie SSID siectestowa
(celowo same małe litery, aby nie było możliwości pomyłki) z hasłem 12345678
(takie ustawienia są jedynie w celach testowych, potem możesz w ramach zabawy i dokształcania wprowadzać inne znaki, ale jeszcze raz przypomnę, nie wszystko jest dopuszczalne)
standard Szyfrowania WPA2-Personal (WPA2 AES)
w paśmie 2.4GHz na jakimś typowym kanale powiedzmy 1 lub 6
żadnych nietypowych ustawień bo nigdy nie dojdziemy gdzie jest przyczyna.
Może jeszcze podpowiem
nie chodzi o klucz WPS !!!
nie chodzi o WPA (“WPA jeden”)
nie chodzi o WEP
Ok, zrobiłem troszkę inaczej. W istniejącej podsieci wifi dla "gości " zmieniłem ssid i hasło na proste/bez udziwnień. No i wreszcie jest pierwszy w tym projekcie sukces.
Esp zameldowało się do routera i otrzymało IP, na które można wejść i są dalsze ustawienia.
Panowie @szopen w pierwszej kolejności, @RobinI30 dzięki wielkie za cierpliwość, bo chwilami mi jej brakowało (założycielowi tematu), już miałem wyrzucić ESP do kosza.
Teraz takie pytanie odnośnie samego wifi. To co zmieniłem w nazwie sieci i hasło dla potrzeb ESP32, będę musiał przywrócić do stanu pierwotnego. Do tej sieci są przydzielone różne urządzenia, w których zmiana konfiguracji jest ciężka do przeprowadzenia.
Nie za bardzo wiem jak stworzyć, czy da się, nową sieć wyłącznie dla potrzeb esp. Mój router to Archer VR2100.
Czy zmiana danych w ESP tylko może się odbywać poprzez 192.168.4.1 ? czy może już poprzez IP nadane w routerze ?
Pisałeś, że używasz od groma repeaterów, poświęć jeden podepnij kablem do routera i przełącz go na AP, ewentualnie napisz jakie konkretnie znaki wykorzystujesz w SSID i haśle (nie musisz ujawniać hasła), litery (angielskie) i cyfry nas nie interesują (bo to są “zdrowe znaki”), może omyłkowo podałeś duże litery zamiast małych lub odwrotnie (to ma znaczenie).
Jakkolwiek niezależnie od stopnia trudności zmiany ustawień sugeruję dostosować sieć do takich danych uwierzytelniających, aby nigdy nie wystąpiły z nimi problemy.
Sieć gościnna nie jest dobrym posunięciem, bo standardowo to jest sieć z ograniczeniami (więc prawdopodobnie będzie bezużyteczna), no chyba że umiesz stworzyć taką sieć pseudo-gościnną bez ograniczeń, (ale w ogóle tworzenie wirtualnych AP jest słabym pomysłem, bo ogranicza to zawsze w jakimś stopniu pracę radia w podstawowej sieci bezprzewodowej).
Nie mam pojęcia, ale skoro już dotarłeś do “celu”, to tak generalnie dane na karcie można edytować z poziomu komputera po jej przełożeniu do niego (zarówno osx/macos jak i windows może zostawić na karcie ślady po sobie, ale może nie będą tak katastrofalne jak przepakowanie archiwum )
Generalnie IP 192.168.4.1 jest wykorzystywane tylko w jednej sytuacji - gdy z jakiegoś powodu ESP musi wystawić swój własny AP (jak widać robi to bardzo chętnie i skutecznie, więc nie ma się czego bać jak zmienisz sieć WiFi, to on wystawi swojego AP).
W mieszkaniu mam dwa repeatery, ale w takich miejscach, że położenie kabla nie jest takie proste. Chyba, że w trakcie większego remontu.
hasło jest proste, litery i cyfry i tutaj raczej nie problemu.
SSID chyba komplikuje bo są tam 3 znaki specjalne: - _ _
Rozumiem, że mogę zmienić na karcie SD ssid/pass w pliku wlan.ini i przyniesie to skutek ?
No tak, “podłoga” “_” nie jest zalecana dla SSID (po wielu latach używania się o tym dowiedziałem, ale to może być potencjalna przyczyna), natomiast “standardowy myślnik” “-” sam w sobie jest zdrowym znakiem (nawet z grupy zalecanych), z tym że istnieją do niego podobne znaki, które nie są już “zdrowe”.
Możesz, ale nie będzie takiej potrzeby jak sądzę - jeśli zniknie ta sieć z eteru i włączysz ESP do zasilania to w wyniku nie odnalezienia sieci włączy swój AP, z którym możesz się połączyć (i wiesz co i jak, bo robiłeś to pewnie dziesiątki razy).
Ale ja teraz nie pisałem o tym żebyś ciągnął tam kable (może w ogóle nie będzie trzeba, bo może wstępna diagnoza była błędna skoro problematyczny jest SSID, tzn. najprawdopodobniej - musisz sam to sprawdzić np. dodając “podłogę” do testowego SSID). Miałem na myśli zlikwidowanie jednego repeatera i wykorzystanie go na AP dedykowanego dla IoT.
Przykładowe wykorzystanie kanałów w 2.4GHz dla sieci bezprzewodowych w dużym domu:
1
IoT, kanał o szerokości 20MHz
6+10
multimedia/komputery/smartfony itd., sieć “użytkowa”, kanał szerokości 40MHz (bonded channel)
albo inny układ 1+5
(bonded) użytkowa, a 11
lub 13
IoT (niestety trafiają się urządzenia adresowane na amerykański rynek, które nie działają na 13 kanale).
SSID oczywiście różne, natomiast kwestia firewalli czy routingu to indywidualna sprawa (zależy co kto lubi i potrzebuje, ale większość obecnego sprzętu musi i tak mieć dostęp do internetu lub chociaż do lokalnego serwera czasu).
To tak w kwestii optymalizacji wykorzystania pasma 2.4GHz, ale zdarzają się takie przypadki, gdzie trzeba nasłuchać eter i się dostosować - przypadek z życia wzięty: lokalny dostawca internetu (firma typu Janusz i przyjaciele) zestawił sobie radiolinię z centrum wioski do klienta na górce pod samym lasem na bazie zwykłego WiFi (być może z podniesioną mocą, ale nawet sam link na wybitnie kierunkowych antenach i tak stanowi dla innych zakłócenie całego kanału wraz z przyległościami jeśli są w wiązce), oczywiście mógłbym to zgłosić gdzie trzeba, ale tak sobie dostosowałem kanały w tamtym miejscu instalacji by ta (chyba nie do końca legalna) “radiolinia” mi nie przeszkadzała (wiadomo jak jest w małych społecznościach - lepiej się dostosować lub dogadać niż walczyć).
Jest wszystko w najlepszym porządku.
Bezpośrednio na karcie podmieniłem ssid i pass na ten od docelowego repeatera, który jest najbliżej piwnicy, gdzie jest licznik wody, aby był dobry sygnał wifi dla ESP ( jak się uda pociągnąć projekt do końca)
ESP momentalnie podłączył się do niego, mimo, że dzieli go spora odległość i kilka ścian.
Ponadto w repeaterze tym jest ustawione hasło z kilkoma znakami specjalnym.
Także jest dobrze.
Wcześniej prosiłeś o zdjęcia, robione telefonem, ale myślę, że w miarę czytelne.
Czy w razie problemów z dalszą cześcią projektu mogę pisać w tym wątku ?
Aby te zdjęcia komukolwiek pomogły (bo na dotychczasowych niewiele widać, choć dają pewien pogląd na sprzęt jeśli ktoś go wcześniej nie widział) muszą mieć czytelne napisy na scalaczkach, tak naprawdę jedyne istotne to numer serii płytki ESP32-CAM (jest prawdopodobnie od odwrotnej strony, to zwykle 4 cyfry jak z wyświetlacza 7-segmentowego) tu chyba jej nie ma lub jest to nadruk typu “czarny na czarnym”.
oraz układ PSRAM (tu jest nieczytelny, czasem trzeba pokombinować z ustawieniem względem światła, można odpalić aparat z trybem lampy LED i zrobić zdjęcie pod takim kątem by napisy były maksymalnie czytelne)
Jesteś “operatorem” tego wątku, więc póki temat będzie zachowany, to pisz w nim do woli (chociaż moim zdaniem kwestia Supli i mostka MQTT powinna się znaleźć w tych wątkach, gdzie jest właśnie dokładnie taki temat).
Niestety często nie sposób podzielić wątku, gdy zaczyna się w nim pojawiać wiele mniej lub bardziej odrębnych tematów…
A takie wątki-tasiemce są zwykle niestrawne dla czytelników ze względu na ich długość i czas czytania, ale póki co to jedyny watek opisujący tak szeroko “AI on the edge” wraz z gamą potencjalnych problemów
Taka uwaga: obiektyw ma (najprawdopodobniej) ustawioną stałą ostrość raczej na odległość rzędu metrów, ale generalnie on się wkręca i wykręca z tulei mocującej, tylko trzeba delikatnie usunąć nadmiar kleju na gwincie, prawdopodobnie będziesz musiał dobrać ostrość w miejscu instalacji na odległość rzędu centymetrów. Obiektyw który symbolicznie obrysowałem kółkiem musi się obracać. De facto on jest większy niż wyszło mi kółko i ma ryflowaną powierzchnię, to ułatwia ustawianie ostrości (choć może ktoś u wytwórcy pomyślał i w końcu zamówiono partię bez kleju na gwincie? no na zdjęciu nie widać w ogóle żadnych szczegółów)
Dodatkowo, strzałka wskazuje naklejkę zabezpieczającą szkło obiektywu, ona jest założona ze względów technologicznych podczas produkcji urządzenia, przed użyciem należy ją zerwać, bo uniemożliwi uzyskanie obrazu o sensownej jakości, ALE póki co nie zrywaj - najpierw spraw by obiektyw się obracał (warto mieć zabezpieczony podczas prób usuwania kleju). Nie wkręcaj nigdy na siłę do końca - za głębokie wkręcenie grozi uszkodzeniem przetwornika wizyjnego, ani tez nie wykręcaj w całości (o ile odrobiny zaschniętego kleju nie wpadną na przetwornik, bo wtedy nie ma innej możliwości niż przedmuchać wnętrze tzw. sprężonym powietrzem w aerozolu, i tylko taka sytuacja jest dopuszczalnym powodem wykręcenia optyki w całości).
Za to tu np. widać świetnie ładnie przelutowaną zworkę anteny w pozycję na której nie działa antena PCB - to coś w kształcie labiryntu powyżej, a działa gniazdo anteny zewnętrznej.
To też potwierdza, że zewnętrzna antena działa idealnie.
No nie ma się czym chwalić - niektóre znaki spoza repertuaru znaków alfanumerycznych są OK, a niektóre nie…
Sorry, ale telefonem nic więcej nie zdziałam, a sprzętu odpowiedniego nie mam. Na tym scalaku co zaznaczyłeś, to nawet przez lupę nie mogłem nic wyczytać.
Już na początku zacząłem to skrobać, jednak nie będzie prosto i łatwo, ten klej widać pod lupą, ze wciekł między dwie powierzchnie - tą stałą i tą która się kreci.
tez o tym pomyślałem, aby nie porysować obiektywu.
Teraz za nim zacznę grzebać w digitizerze, to wypadałoby zrobić obudowę i dopasować do licznika ?